Wpis z mikrobloga

@Luna_Lovegood: Mam 23 lata, z 2 miesiące temu po przeczytaniu całej serii po raz około 50 uderzyło mnie to - 'to już nie jest tak dobre jak kiedyś'. Może dlatego, że miałem akurat bardzo mało czasu i czytałem tylko z 30min przed snem, może faktycznie wyrosłem, nie wiem. Spróbuję raz jeszcze za jakiś czas, teraz czytam Harry Potter Methods of Rationality, też spoko.
  • Odpowiedz
chciałem z dwa lata temu przeczytać, ale niestety zbyt dziecinne.


@Skorupczak: bo to miało urok, gdy się czytało będąc dzieckiem. Ja po latach nawet nie próbuję wracać do HP bo nie chcę sobie psuć wspomnień. Pamiętam jakby to było wczoraj, gdy dostałem pierwsze części serii, gdy leżałem chory w łóżku 15 lat temu i się nudziłem. Połknąłem te książki. Kolejną część zamówiłem przedpremiorowo, jak przyszła koło 14:00, to przerwe na czytanie
  • Odpowiedz
@Skorupczak: dla mnie najgorsze są szybkie przeskoki fabularne co tworzy straszne dziury logiczne. Książka ledwo się zaczęła a tu już jeb Voldemort, nawet postaci do końca się nie zna a ona już ginie albo jest najlepszym kumplem, widać po Rowling że uczyła się pisać na tej historii bo każda kolejna książka wydaje się być lepsza i coraz mniej dziecinna. Pierwsze książki równie dobrze mogłyby być komiksami tyle w nich treści.
  • Odpowiedz
@Porana123 50 razy? Ksiazka w UK wydana 20 lat temu, w Polsce 17, czytasz ja trzy razy w roku? awet moja ukochana ksiazke przeczytalam raptem ze 3 razy, kolejny raz za pare lat, przeciez to nie sprawia przyjemnosci juz, znasz ja na pamiec.

@Luna_Lovegood tez sie zbieram, choc niedawno oddalam wersje papierowe. Troche sie "boje", ze to juz nie bedzie to, co 17 lat temu, ale moze bedzie lepiej? Czytalam wszystkie czesci
  • Odpowiedz
chciałem z dwa lata temu przeczytać, ale niestety zbyt dziecinne. W sensie sam styl pisania, taki bez budowania nastroju itd, tylko sama akcja. "Harry wszedł do lazienki i załatwił trolla no i poszli na obiad a potem zabili voldemorta"


@Skorupczak: Właśnie super. Mnie u Tolkiena wkurzało zawsze jak pisał "Zbocze porastała lekko zielonkawa trawa, a promienie wchodzącego słońca padały na polanę tworząc kolorową grę świateł. Po drugiej stronie zbocza rozlewało się
  • Odpowiedz