Aktywne Wpisy
Pechpechpech +55
#przegryw no nic panowie idę do tego klubu trzymajcie kciuki i nie piszcie ze oski bo to czysta desperacja przegrywa lvl 32. Dużo kasy w to włożyłem a narazie jedyne co mam to sraczka i dwie rany na jajkach od nożyczek.. ogólnie będzie ciężko ale przynajmniej walczę i bierzcie ze mnie przykład. Jak coś wyrwę to wrzucę jej foto tutaj później
RaszuVanTraszu +11
Rozwala mnie najbardziej to że w PO wszyscy mają zbiorową amnezję. Wypowiadają się i obiecują jakby byli nową partią, tymczasem rządzili przez dwie kadencje, gówno zrobili, a na koniec stracili mandat społeczny na korzyść PiSu. I to jest dzisiejsza opozycja która chce rządzić tym krajem. Druga rzecz która mnie rozwala to że obecni 30-latkowie pamiętają #!$%@? lat 2007-2015 i zdarzają się tacy którzy będą głosować na Tuska i spółkę.
#wybory
#wybory
Mircy, mam problem związany z moim brzuchem. Otóż nie mogę pozbyć się pokrywy tłuszczowej, która zasłania moją kostkę.
Zacząłem ćwiczyć na siłowni na początku lutego. Ważyłem 65kg przy wzroście 175cm. Do tej pory jedynym sportem, który uprawiałem, było bieganie na dystansach półmaratońskich. Żywiłem się wtedy jak „zwykły Polak”, ale utrzymując limity kaloryczne poniżej 2000kcal na dzień nietreningowy, natomiast uzupełniałem spalanie w dni treningowe, żeby wyjść na zero.
Moje treningi w lutym oraz marcu trwały około dwóch godzin dziennie, z czego jedna godzina to było bieganie, a druga to był trening siłowy (raczej opanowanie techniki oraz ćwiczenie wytrzymałości, a nie siły) i miały miejsce pięć razy w tygodniu. W tym czasie zwiększałem stopniowo kaloryczność do 4000kcal na dzień zarówno treningowy, jak i nietreningowy. Od kwietnia moje posiłki wyglądały tak:
Jedzenie 1
Natomiast czas treningu wzrósł do około 3 godzin (każde ćwiczenie wykonywałem w ilości 3 serie po 10 powtórzeń) i wyglądał on tak:
Rozgrzewka
Trening właściwy
Ten trening utrzymywałem do początku sierpnia (pięć razy w tygodniu). W sierpniu miałem niemal miesięczną przerwę.
Łącznie od lutego moja waga wzrosła do około 74kg. Natomiast moje wymiary zmieniały się tak:
Wymiary
Kolor niebieski oznacza przyjmowanie monohydratu kreatyny w ilości 3g dziennie, brązowy oznacza przyjmowanie monohydratu kreatyny w ilości 4g dziennie oraz 5g AAKG dziennie, a zielony oznacza przyjmowanie monohydratu kreatyny w ilości 5g dziennie oraz dwóch dawek Clenburexinu.
Od trzech tygodni trenuję 5 razy w tygodniu (trening trwa około trzy i pół godziny) w sposób następujący:
Rozgrzewka przed każdym treningiem
Trening poniedziałkowy oraz czwartkowy
Trening wtorkowy oraz piątkowy
Trening środowy
Moje posiłki wyglądają tak:
Jedzenie 2
Jest to okres redukcyjny, który kończę w dniu dzisiejszym i wracam do jedzenia 4000kcal dziennie.
Od lutego zdarzały mi się okresy redukcyjne, które trwały tydzień lub dwa, w trakcie których miałem deficyt wielkości około 1000kcal dziennie, widać je na obrazku z pomiarami.
Wracając teraz do głównego pytania: dlaczego nie mam widocznej kostki na brzuchu, a moja talia jest aż tak duża?
Zdaję sobie sprawę, że przez większość czasu byłem na zerowym bilansie kalorycznym lub na minimalnie dodatnim, jednak wydaje mi się, że ilość ćwiczeń, które wykonuję powinna zapewnić mi przyzwoity wygląd brzucha.
Czy może to być wina kreatyny lub zbyt krótkich okresów regeneracyjnych?
Będę bardzo wdzięczny za wszelką pomoc.
#mikrokoksy #mirkokoksy #silownia #cwiczzwykopem #cwiczenia
@Bestiariusz: musisz mieć mniej tkanki tłuszczowej na całym ciele
Jak endo wykluczy problem np. z tarczycą albo testosteronem, to może być tak jak @berti mówi. Wówczas dorzucasz kardio i tniesz kcal :).
Komentarz usunięty przez moderatora
@nekropolo-: Problem w tym, że mój trening trwa już trzy i pół godziny i zwiera w sobie 15km biegu...
@dopeboiYSL: Z Clenburexinu skorzystałem pierwszy raz, aby wypróbować ten typ specyfików, jednak nie jestem zadowolony. Z redukcją mam ten problem, że ja jedząc 4000kcal dziennie jestem głodny.
Dodatkowo jeżeli będę na redukcji, to nie będę
@Bestiariusz: mówię Ci, idź do endokrynologa najpierw, żeby sprawdził, czy hormony grają. I na Twoim miejscu zmieniłbym plan treningowy, bo ten twój jest przekombinowany, zbyt dużo ćwiczeń izolacyjnych, za dużo maszyn, za dużo tego wszystkiego na raz i zupełnie bez ładu i składu. spróbuj tego co wklejam Ci niżej i ew. dopchaj jakieś
I jeszcze coś a propos tych półmaratonów;
@Bestiariusz: spalanie tkanki tłuszczowej nie polega na maksymalizacji chwilowego zużycia energii
@reasonable: niech on lepiej robi klasyczne FBW.
http://physiqonomics.com/fat-loss/
http://www.fiteligent.pl/fitstart/