Wpis z mikrobloga

Pamiętam jak dziś, Wielką Inflację Karteczkową.

W szkole wszyscy zbierali karteczki i były one bardzo cenne. Na przerwach każdy siedział i się wymieniał, młodszy i starszy. Każdy miał plik karteczek i każdej z nich wolny rynek przypisał wartość względem innych. Oczywiście najcenniejsze były te najrzadsze i wymiana trwała w najlepsze, ale wtedy stała się katastrofa.

Pewnego dnia z wyższego okna w bloku w kierunku placu zabaw wyleciały całe miriady karteczek. Wyrzucała je jakaś starsza dziewczyna. Młodsi oczywiście rzucili się zbierać jak po złoto. Myślałem że dziewczę oszalało. Ale później inni "starszacy" również zaczęli swoje zbiory wyrzucać. My młodsi jeszcze przez jakiś czas zbieraliśmy, ale potem zrozumieliśmy że karteczki stały się bezwartościowe. Handel zamarł, i tylko polatujące po osiedlu, miotane wichrami wizerunki Pumby i Simby przypominały przez jakiś czas jeszcze o wspaniałym czasie Karteczkowego Prosperity. Ale karteczki nigdy już nie osiągnęły swojej utraconej wartości.

Nikt nie zna na pewno przyczyn, ale prawdopodobnie sprzedawcy w papierniczych i księgarniach, którzy zostali początkowo zaskoczeni tą manią, zaczęli zwiększać zapotrzebowanie, tym samym niszcząc ekskluzywność najrzadszych okazów. I tak zarżnęli ten piękny sen. Albo zwyczajnie kapryśna moda znudziła się i skręciła w inną stronę. Nikt tego nie wie na pewno.

#lata90 #90s #karteczki #gimbynieznajo #feels
pyzdek - Pamiętam jak dziś, Wielką Inflację Karteczkową. 

W szkole wszyscy zbieral...

źródło: comment_tYqZMJtihrxmQt6lgXxGohL9zP0JdTqC.jpg

Pobierz
  • 5