Aktywne Wpisy
mirko_anonim +22
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Od 4 lat jestem w związku z dziewczyną teraz vl22, w grudniu się oświadczyłem . Problem polega na tym, że przed oświadczynami mieliśmy takie same podejście do życia - do dzieci, tego że chcemy mieszkać w domu, który postawimy z możliwie najmniejszym kredytem, tego jakie mamy wartości, kompletna zgodność. Niestety po oświadczynach sytuacja się skomplikowała.
Trochę (nie)istotnych rzeczy nas różni - przede wszystkim zarobki (moje 3x większe niż jej),
Od 4 lat jestem w związku z dziewczyną teraz vl22, w grudniu się oświadczyłem . Problem polega na tym, że przed oświadczynami mieliśmy takie same podejście do życia - do dzieci, tego że chcemy mieszkać w domu, który postawimy z możliwie najmniejszym kredytem, tego jakie mamy wartości, kompletna zgodność. Niestety po oświadczynach sytuacja się skomplikowała.
Trochę (nie)istotnych rzeczy nas różni - przede wszystkim zarobki (moje 3x większe niż jej),
mirko_anonim +6
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Mirki, jestem 2 miesiące w związku z dziewczyną, oboje lvl 29. Zaproponowała wspólny weekend za miastem z własnej inicjatywy. Zgodziłem się i spytałem czy zamierzamy spać w jednym łóżku tam. Odpowiedziała, że tak. Weekend jest za dwa tygodnie, nigdy dotąd nie nocowaliśmy u siebie.
Czy Waszym zdaniem na takim weekendzie można próbować inicjować jakiś bardziej erotyczny kontakt fizyczny? Nie mówię, że od razu seks, ale jak będziemy spać w
Mirki, jestem 2 miesiące w związku z dziewczyną, oboje lvl 29. Zaproponowała wspólny weekend za miastem z własnej inicjatywy. Zgodziłem się i spytałem czy zamierzamy spać w jednym łóżku tam. Odpowiedziała, że tak. Weekend jest za dwa tygodnie, nigdy dotąd nie nocowaliśmy u siebie.
Czy Waszym zdaniem na takim weekendzie można próbować inicjować jakiś bardziej erotyczny kontakt fizyczny? Nie mówię, że od razu seks, ale jak będziemy spać w
Aktywne Znaleziska
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
W szkole wszyscy zbierali karteczki i były one bardzo cenne. Na przerwach każdy siedział i się wymieniał, młodszy i starszy. Każdy miał plik karteczek i każdej z nich wolny rynek przypisał wartość względem innych. Oczywiście najcenniejsze były te najrzadsze i wymiana trwała w najlepsze, ale wtedy stała się katastrofa.
Pewnego dnia z wyższego okna w bloku w kierunku placu zabaw wyleciały całe miriady karteczek. Wyrzucała je jakaś starsza dziewczyna. Młodsi oczywiście rzucili się zbierać jak po złoto. Myślałem że dziewczę oszalało. Ale później inni "starszacy" również zaczęli swoje zbiory wyrzucać. My młodsi jeszcze przez jakiś czas zbieraliśmy, ale potem zrozumieliśmy że karteczki stały się bezwartościowe. Handel zamarł, i tylko polatujące po osiedlu, miotane wichrami wizerunki Pumby i Simby przypominały przez jakiś czas jeszcze o wspaniałym czasie Karteczkowego Prosperity. Ale karteczki nigdy już nie osiągnęły swojej utraconej wartości.
Nikt nie zna na pewno przyczyn, ale prawdopodobnie sprzedawcy w papierniczych i księgarniach, którzy zostali początkowo zaskoczeni tą manią, zaczęli zwiększać zapotrzebowanie, tym samym niszcząc ekskluzywność najrzadszych okazów. I tak zarżnęli ten piękny sen. Albo zwyczajnie kapryśna moda znudziła się i skręciła w inną stronę. Nikt tego nie wie na pewno.
#lata90 #90s #karteczki #gimbynieznajo #feels
Komentarz usunięty przez moderatora