Wpis z mikrobloga

Są w niektórych krajach bardzo dziwne z naszego punktu widzenia grzecznościowe obyczaje, z których my jako Polacy na pierwszy rzut oka się śmiejemy, ale po jakimś czasie przechodzimy nad nimi do porządku dziennego bo są one dla nas przyjemną odmianą od polskiej szarej rzeczywistości, do której jestesmy przyzwyczajeni.

Np. w Irlandii wszyscy się przepraszają, nawet jak Ty kogoś niechcący dotkniesz wózkiem w sklepie, to na bank ten ktoś Cię przeprosi; w Badenii wchodząc do pociągu czy tramwaju z rana wszyscy mówią do siebie Guten Tag, a w Marsylii w kolejkach wąskotorowych jeżdżących wokół miasta stoją żabojady w beretach i sprzedają bagietki i croissanty.

Naszła mnie taka refleksja bo ostatnio byłem zmuszony jechać o 6 rano autobusem w Polsce i wsiadł jakiś koleś, który do wszystkich zaczął mówić dzień dobry, a ludzie nic nie mówili tylko patrzeli na niego jak by był na jakimś mefedronie.
#heheszki #podroze #przemyslenia
  • 135
Troche dziwi mnie, że ktoś uważa za dziwne przepraszanie, bo u nas na podlasiu to standard ze jak kogoś szturchniesz to przepraszasz. Często tez jak wchodzi się do małego sklepu to mówi się dzień dobry sprzedawcy. Ogólnie w sytuacjach w których będziesz wiedział ze posiedzisz z obcymi to się mówi dzień dobry. U lekarza, w przedziale w pociągu itp. To chyba standard wszedzie.


@hater: Bo to #!$%@? jak zwykle, że wszędzie
Np. w Irlandii wszyscy się przepraszają, nawet jak Ty kogoś niechcący dotkniesz wózkiem w sklepie, to na bank ten ktoś Cię przeprosi


@GiuseppeCalabrese: zawsze innych przepraszam, prawie zawsze inni mnie przepraszają (w tego typu sytuacjach). Nie jest to nic nadzwyczajnego
@Pienio69: Nie. W dla wyspiarzy to jest standard, robią to pincet razy dziennie, bez konieczności szturchnięcia. Wystarczy, że kobita zorientuje się, że znajduje się na twojej drodze i już jest obowiązkowe sorry i podobnie jak z uśmiechaniem się do siebie. Robią to z automatu i to jest część kultury. U nas to nie funkcjonuje w ten sposób.
@GiuseppeCalabrese: W Holandii mowi sie kierowcy np. autobusu miejskiego Dziendobry. Przy wysiadaniu ludzie mowia ichniejsze narka a jak wysiadaja innymi drzwiami to podnosza reke do kierowcy w gescie pozegnania. Niektorzy krzycza przy tym narke. Jak zaczalem jezdzic autobusami to przez dluzszy czas myslalem ze to machanie i krzyczenie narka to tylko znajomi kierowcy ale potem doszedlem do wniosku ze ciezko miec tylu znajomych nie bedac jakims Wilkiem z Wall Street czy
Troche dziwi mnie, że ktoś uważa za dziwne przepraszanie, bo u nas na podlasiu to standard ze jak kogoś szturchniesz to przepraszasz. Często tez jak wchodzi się do małego sklepu to mówi się dzień dobry sprzedawcy. Ogólnie w sytuacjach w których będziesz wiedział ze posiedzisz z obcymi to się mówi dzień dobry. U lekarza, w przedziale w pociągu itp. To chyba standard wszedzie.


@hater: w wielkopolsce to samo. Ale to nie
@GiuseppeCalabrese: Ja za gówniaka byłem w Niemczech pierwszy raz. Cośtam po niemiecku się już umiało i byłem zszokowany chamstwem. Pociąg staje na stacji, drzwi się otwierają a helmuty ładują się bez pardonu przed helgami. Ja #!$%@? stoję i patrzę, obok mnie stoją 2 kobiety i one czekają jak ja wsiądę. Patrzę się na nie jak #!$%@?, pokazuję bez słowa zapraszającym gestem żeby wsiadły pierwsze. A jedna z nich, dziękując mówi, że