Wpis z mikrobloga

Są w niektórych krajach bardzo dziwne z naszego punktu widzenia grzecznościowe obyczaje, z których my jako Polacy na pierwszy rzut oka się śmiejemy, ale po jakimś czasie przechodzimy nad nimi do porządku dziennego bo są one dla nas przyjemną odmianą od polskiej szarej rzeczywistości, do której jestesmy przyzwyczajeni.

Np. w Irlandii wszyscy się przepraszają, nawet jak Ty kogoś niechcący dotkniesz wózkiem w sklepie, to na bank ten ktoś Cię przeprosi; w Badenii wchodząc do pociągu czy tramwaju z rana wszyscy mówią do siebie Guten Tag, a w Marsylii w kolejkach wąskotorowych jeżdżących wokół miasta stoją żabojady w beretach i sprzedają bagietki i croissanty.

Naszła mnie taka refleksja bo ostatnio byłem zmuszony jechać o 6 rano autobusem w Polsce i wsiadł jakiś koleś, który do wszystkich zaczął mówić dzień dobry, a ludzie nic nie mówili tylko patrzeli na niego jak by był na jakimś mefedronie.
#heheszki #podroze #przemyslenia
  • 135
  • Odpowiedz
Często tez jak wchodzi się do małego sklepu to mówi się dzień dobry sprzedawcy.


@hater: Dla kogos to jest jakis dziwny zwyczaj? Przeciez to jest najnormalniejsza rzecz na swiecie. No chyba, ze jak #!$%@? taki stary jestem i czasy sie zmienily.
  • Odpowiedz
@boguchstein na zachodzie też piją w busie po pracy. Czyli ci z nocnej zmiany po 6 rano. W UK nie ma zakazu picia w miejscu publicznym, nikt ci nie #!$%@? 100 zł mandatu za bronia po szychcie. Najważniejsze żebyś się zachowywał jak człowiek bo ktoś #!$%@? jak szpadel już mile widziany nie jest (drunk and disorderly)
  • Odpowiedz
@GiuseppeCalabrese: @G-R-B:
W Polsce jest inaczej. Powiedz dzień dobry na ulicy to większość popatrzy się jak na niepełnosprawnego. Powiedz dzień dobry po rusku albo czesku, praktycznie 100 % reakcji i to z uśmiechami "hihi jaki słodki pepik <3"
  • Odpowiedz
W Danii, ale tez w malych wioskach Austrii i w mojej parafii wiedenskiej po zakonczonej mszy ksiadz wychodzi przed kosciol i zegna sie z kazdym kto do niego chce podejsc. Mozna porozmawiac itp Bardzo to mile.
  • Odpowiedz
@G-R-B: Na Suwalszczyźnie normą jest wzajemne przepraszanie, small-talk, mówienie dzień dobry w windzie/sklepie/przychodni/banku. Widząc sąsiadów nawet z daleka krzyczy się "dzień dobry".
  • Odpowiedz
@GiuseppeCalabrese: we Francji standardem jest, że jak się odchodzi od kasy w jakimkolwiek sklepie, to życzą ci miłego dnia/wieczoru. albo jak wykładasz zakupy na taśmę i położysz za swoimi zakupami ten taki ogranicznik, że następny klient, to człowiek, który stoi za tobą prawie zawsze ci podziękuje.
  • Odpowiedz
  • 1
@Twinkle Wiem, byłem w Augustowie, widziałem i byłem w szoku. Nie tylko byli mili dla turystów, ale i dla siebie wzajemnie. Ech, chciałbym tam kiedyś mieszkać.
  • Odpowiedz
@GiuseppeCalabrese: >wsiadł jakiś koleś, który do wszystkich zaczął mówić dzień dobry, a ludzie nic nie mówili tylko patrzeli na niego jak by był na jakimś mefedronie

I to jest piękne ()
  • Odpowiedz
Ogólnie typek pojechał pierwszy raz na zachód izwariował że wszyscy mówią 'sorry,sorry' ( ͡° ͜ʖ ͡°) mówią tak bo to przestraszone pipy są ,fałszywe w dodatku. U nas przynajmniej wiesz na czym stoisz( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz