Wpis z mikrobloga

Ja #!$%@? jak mnie #!$%@?ą poniedziałkowe świry.
Wstajesz o 6, myjesz siura i zęby, zastanawiasz się czy nie jebnąć wszystkiego w chust. Potem jesz i pijesz kawę w biegu, zmieniasz koszulę bo #!$%@?łeś się dosłownie wszędzie. Kuźwa wszędzie.
Czekasz na windę, ale ktoś ją zablokował na najwyższym piętrze. Spozniasz się na tramwaj. Potem spozniasz się na przesiadkę. Wbiegasz do pracy a tu pojawia się przed Tobą Ona.
Poniedziałkowy świr, umalowana i śliczna, najedzona, #!$%@?, wypoczęta i szczęśliwa że mogła wstać do pracy na 8:00.
-Hihihihi jest 8.05 ktoś tu się wyspał.

Tak #!$%@? wyspałam się ostatnio w 1982 roku jak jeszcze nie wiedziałam co to godzina 8:00. Nieważne że do 2 w nocy nie mogłam spać i napierdałam w Tekkena a potem przekręcałam się z boku na bok i bum. Budzik.
#truestory #dziendobry #pracbaza #poniedzialek
  • 58
@CigarettesAfterSex Tacy ludzie albo żyją według tabelki z godzinami (pół ludzie-pół excele), albo żyją pracą. No ew. mają 300km do biura i wstają kiedy normalny człowiek kładzie się spać, oporządzają obejście wokół domu, doją kury i karmią krowy, po czym ok. 4 nad ranem wyjeżdżają do pracy.
Wtedy to jeden wuj, czy wyjdą o 4 czy o 4.30, bo ich pociąg z wypiździejowic i tak od 20 lat odjeżdża o 6.55, więc