Wpis z mikrobloga

  • 1403
Kierwa siedzę sobie wygodnie w pociągu na miejscu, które sobie wykupiłem i podchodzi korpobicz i wykłóca się ze mna o miejsce, bo ona ma takie samo. #!$%@? mi swoim ajfonem przed nosem, że ona ma to miejsce. Ja jej mowie, że to niemożliwe. Patrzy na mnie jak na idiote i myśli że jej ustąpie. Po chwili tracę cierpliwość i mówię jej żeby sprawdziła datę na bilecie. I co się okazuje? Kupiła bilet na jutro. No ja #!$%@?. #zalesiemotzno #logikarozowychpaskow
  • 42
  • Odpowiedz
@Saimonsge: Ja miałem sytuację na trasie Kraków - Lublin w TLK, że trzy osoby (w tym ja) miały identyczny bilet. Ja kupiony tydzień wcześniej, jedna dziewczyna kupiony dzień wcześniej i facet kupiony przed chwilą na stacji. Wszystkie na ten sam pociąg, tego samego dnia i o tej samej godzinie. Konduktor nie wiedział co powiedzieć. Ostatecznie ja siadłem na tym miejscu, bo najwcześniej kupiłem, pozostali usiedli w przedziale licząc, że nikt nie
  • Odpowiedz
@Saimonsge: ostatnio jakas mania z tym zajmowaniem miejsc. Poszlismy do kina wieksza ekipa i na 2 naszych miejscach siedziala jakas karyna w ciazy z sebiksem. Przesiedli sie ale cos tam mamrotali pod nosem, zeby zabawniej to znowu sie debile przesiedli na nie swoje miejsca ale ktos tam im ustapil w koncu. Rozumiem jakby 3/4 sali bylo wolne to sobie mozna gdzies tam usiasc ale to byl seans ze praktycznie cala sala
  • Odpowiedz
Kierwa siedzę sobie wygodnie w pociągu na miejscu, które sobie wykupiłem i podchodzi korpobicz i wykłóca się ze mna o miejsce, bo ona ma takie samo. #!$%@? mi swoim ajfonem przed nosem, że ona ma to miejsce. Ja jej mowie, że to niemożliwe. Patrzy na mnie jak na idiote i myśli że jej ustąpie. Po chwili tracę cierpliwość i mówię jej żeby sprawdziła datę na bilecie. I co się okazuje? Kupiła bilet
  • Odpowiedz
@Roniq: Nie wiem, nie zauważyłem jego innych wpisów, ale seems legit. Mój ojciec jak jechał z siostrą miał taką sytuację, że były zajęte wszystkie miejsca (a bilet nie był na konkretne miejsce, kto pierwszy ten lepszy) no i przyszła babka i poprosiła żeby chociaż bagaż włożyć na górę więc ojciec wstał i włożył,a ona w tym czasie go podsiadła. Jakby zaproponowała żeby się zmieniać czy coś to nie byobyby problemu, ale
  • Odpowiedz
@Saimonsge: miałem niemalże taką samą sytuacje w pociągu. Przyszły dwie babki i wykłucały się, ze to są ich miejsca. Pokazałem im bilet z numerami miejsc i odpuściły. Dopiero gdy wysiadłem to się zorientowałem, że miejsca może były nasze, ale wagon już nie.
  • Odpowiedz
@Saimonsge: Mam teorie, ze ZAWSZE trafi sie taka osoba w pociagu. W moim przypadku mistrzem byla pani, ktora tak samo klocila sie ze mna o miejsce. Sęk w tym, ze chciala jechac do Gdańska, a pociag jechal do Krakowa :D mialam wtedy niezla satysfakcje, ale to tylko dlatego, ze babka byla wyjatkowo niemila.
  • Odpowiedz
Sęk w tym, ze chciala jechac do Gdańska, a pociag jechal do Krakowa :D mialam wtedy niezla satysfakcje, ale to tylko dlatego, ze babka byla wyjatkowo niemila.


@Route6: Dwóch Rosjan jedzie pociągiem w tym samym przedziale, w pewnym momencie jeden wychodzi z przedziału a po paru chwilach wychodzi drugi. Obydwaj spotykają się na przy końcu wagonu i zaczynają palić papierosa. Jeden z nich zaczyna:
- No to moze poznakomim sie. U
  • Odpowiedz
@Saimonsge: Lepiej. Kiedyś wchodzę z moim #rozowypasek do kina. Byliśmy lekko po czasie, ale sądziliśmy, że jeszcze reklamy, a tu już leciały napisy początkowe. No nic. Sala nabita na 80%, świecimy telefonem... i nasze miejsca zajęte. Świecąc tym telefonem zaczynamy sprawdzać bilety z jakąś parą. Hałas, zamieszanie, ludzie nas wyzywają. Okazało się, że mamy to samo miejsce, a oni pomylili sale - jedno wejście obok drugiego ( ͡° ͜ʖ
  • Odpowiedz
  • 1
kiedys mialam taka sytuacje, podchodzi spocony koles i mowi :JA MAM PANI MIEJSCE. Ja myślę, niemożliwe, ten się upiera. ok. usiadł w końcu obok,nagle sie pyta :A Pani dokad jedzie? ja odpowiadam, ze do Warszawy. ten zbladl i mowi :TO NIE JEST POCIAG DO WROCŁAWIA?!? O #!$%@?!!! i wyleciał xDDDDDD
  • Odpowiedz