Wpis z mikrobloga

@Soutaiseiriron: W Karpiku widziałem łysych bez czepków. Do Karpika przez ponad pół roku dwa razy w tygodniu chodziłem na kurs pływania (od poziomu 2 do 4/4). Bardzo fajna sprawa i atmosfera, mnóstwo się nauczyłem!
Za bardzo porównania nie mam jeśli chodzi o rzeszowskie baseny. Byłem jeszcze na Matuszczaka i na odkrytym ROSiRze - ale tam jako nurek. Znacznie więcej mogę powiedzieć o basenach i saunach przyhotelowych :)