Wpis z mikrobloga

Dzisiaj się dowiedziałem, że mój znajomy się powiesił. Zawsze był nad wyraz słaby psychicznie, nie radził sobie z życiem w społeczeństwie, taki trochę #przegryw pod kątem relacji społecznych, nadwrażliwy, płaczliwy, wiecznie usilnie zabiegający o kontakt z ludźmi, a nim mocniej to robił, tym silniejsze dostawał od nich kopy w dupę, aczkolwiek bardzo zdolny, dobrze zapowiadający się, przyszły informatyk, miłośnik instrumentów klawiszowych. 23 lata. Całe życie przed nim, tyle planów, tyle dążeń...

A zabił się... bo go nagle zostawiła dziewczyna, z którą był zaręczony od 20 marca, Zostawił list pożegnalny, w którym napisał, że nie wyobraża sobie życia bez niej i była dla niego wszystkim. Matka i siostra w istnej rozpaczy, wszyscy znajomi nie mogą uwierzyć w to co się stało.

I ja się pytam, w imię czego on to zrobił? W imię waginy? Ze strachu przed samotnością? Że żadna go już nie zechce? Że się będą śmiali, bo nie ma dziewczyny? Bo wszyscy ją mają, a on nie będzie miał? Przecież dzisiaj kobieta jest, jutro jej już może nie być. Warto było? Na tym świecie 3 miliardy kobiet. Mężczyźni to faktycznie słabsza psychicznie płeć.

#rozowepaski #niebieskiepaski #zwiazki #logikaniebieskichpaskow #samobojstwo #przegryw #stulejacontent
  • 96
@Jaracz_Joint: Ktoś tu wywołał Szekspira? Romeo i Julia? Niestały w uczuciach facet spotyka młodą dziewczynę i od razu się w niej #!$%@?. Niestety rodziny z których pochodzą kochankowie są ze sobą w konflikcie, więc tenże związek jest tajnie ukrywany. W rezultacie wszystko kończy się tragicznie, bo tytułowi bohaterowie popełniają samobójstwo. Szok? Jak dla mnie to lepiej spuścić zasłonę milczenia. Bowiem utwór ten, wedle wszelkiej opinii uznawany jest za przykład najtragiczniejszej miłości.
@DonVincento: Zawsze był odpychany przez innych, dostawał po dupie i poznał osobę, którą szczerze pokochał pewnie nawet na początku z wzajemnością. I nagle bang - prawdopodobnie jedyna osoba, którą kochał postanowiła go zostawić. Taka reakcja mnie bardzo nie dziwi.

To tak jakby takiego kundelka na wsi, którego każdy kopał i przeganiał z podwórka nagle wzięła pod swój dach jakaś osoba, oswoiła i po paru miesiącach pojechała z nim do lasu i
nie każdy jest taką amebą uczuciową żeby od tak zmieniać sobie różowe. Niektórzy potrafią się przywiązać a gdy nagle ktoś odchodzi równowaga psychiczna zostaje zachwiana i nie pozwala na dalsze funkcjonowanie.


@Heven: amebą to jest ktoś kto sobie odbiera życie, bo go kobieta rzuciła.

Trochę godności, żadna nie jest tego warta.

Rozumiałbym, gdyby zrobił to z powodu śmierci dziecka, upadku firmy na którą pracowało się pół życia, czy trwałego kalectwa, ale
nie każdy jest taką amebą uczuciową żeby od tak zmieniać sobie różowe. Niektórzy potrafią się przywiązać a gdy nagle ktoś odchodzi równowaga psychiczna zostaje zachwiana i nie pozwala na dalsze funkcjonowanie.


@Heven: najłatwiej powiedziec, że ktoś ejst amebą. Amebą uczuciową moze byc wlasnie ktos, kto nie radzi sobie ze sobą i całe swoje szczescie na opiera na jednej osobie. Stąd wlasnie biorą sie typowi desperaci i pantoflarze, bo tak bardzo boją
I ja się pytam, w imię czego on to zrobił? W imię waginy? Ze strachu przed samotnością? Że żadna go już nie zechce?


@DonVincento: nie rozumiesz kompletnie tego typu osobowości. Takie jednostki patrzą na świat idealistycznie, są nieco introwertyczne, mają bardzo niewielu przyjaciół, ale za to prawdziwych. Mają idealistyczne podejście do miłości, traktują ją jako fundament, ideał w nieidealnym świecie.
Kiedy ideał umarł, życie umarło.
@DonVincento: @DonVincento: Takich zdarzen jest bardzo wiele. Wielu daloby rade uniknac gdybysmy mieli jakikolwiek program antysuicydalny, a chodzenie do psychiatry/psychologa nie byloby stygmatyzowane spolecznie. Samobojstwa zgodnie z badaniami to jedne z najprostszych/najtanszych zgonow do unikniecia. Smierc 23 latka to nie tylko tragedia rodziny ale I calego spoleczenstwa.
Czy cos sie zmienia? Tak: bedzie wiecej strzelnic, nie trzeba bedzie sie truc lekami czy wieszac.
@DonVincento:

Zawsze był nad wyraz słaby psychicznie, nie radził sobie z życiem w społeczeństwie, taki trochę #przegryw pod kątem relacji społecznych, nadwrażliwy, płaczliwy, wiecznie usilnie zabiegający o kontakt z ludźmi, a nim mocniej to robił, tym silniejsze dostawał od nich kopy w dupę


To że rzuciła go dziewczyna, było po prostu gwoździem dobijającym trumnę. Miał problemy jak napisałeś wyżej, a rzucenie przez dziewczynę spotęgowało wszystko co miał w sobie.

Mój dawny
@DonVincento: od czytania Twoich wysrywów aż głowa boli. Ładnie Ci już ktoś napisał że nic nie rozumiesz. I nie zrozumiesz, za bardzo jesteś ograniczony.
Potrafisz pisać że mężczyźni muszą się zachowywać wedle określonego wzorca i nie mogą okazywać słabości po czym nazywasz swojego świętej pamięci kolegę słabym psychicznie bo skrócił swój trud.
W ogóle nazywanie osoby która odbiera sobie życie słaba psychicznie jest totalnie nie na miejscu.
I jeszcze sprowadzasz wszystko
@DonVincento: > Zawsze był nad wyraz słaby psychicznie

Słaby psychicznie to by poszedł w alko, dopalacze albo dziwki i agresje wobec kobiet. Twój kolega sobie skalkulował:
- Naokoło same #!$%@? bez podstawowych/odpowiednich wartości życiowych (wg niego)
- Zapewne brak wsparcia w rodzinie lub wstyd się przyznać do porażki przed rodziną (nie ma to jak kult zwycięzcy z telewizji, szkoły, z neta, z domu)
- > aczkolwiek bardzo zdolny, dobrze zapowiadający się