Wpis z mikrobloga

jednak lubię minimalizm.


@Trollsky: Bez urazy ale minimalizm to jest sama karta kredytowa. Najlepiej w kieszeni drogiego garnituru ;-)
Tak na marginesie Twoje noże to kawał pięknej roboty, miałem kiedyś okazje potrzymać w łapie, ale nie mogę jakoś załapać po co je nosić ze sobą. Jeżeli już udało by mi się taki dostać zrobiłbym sobie gablotkę na ścianę gdzie wisiałby na podkładce z aksamitu czy jakieś innej skóry :-)