Wpis z mikrobloga

Filozofia z Archiwum X: Trust no one?

Choć praca w Archiwum X dostarcza agentce Scully coraz to nowych powodów, by zacząć wierzyć w zjawiska paranormalne, nie może się jednak do tego przełamać. Dlaczego? Filozof nauki, Thomas Kuhn miałby na to pytanie własną odpowiedź.

Thomas Kuhn analizując historię nauki i odkryć naukowych doszedł do wniosku, że nie jest to po prostu spokojna opowieść, w której kolejne osiągnięcia pojawiają się niczym nowe cegiełki, poszerzające naszą wiedzę. Wręcz przeciwnie – wielokrotnie bywało tak, że środowiska naukowe, niczym serialowa Scully odrzucali nowe odkrycia, uparcie trzymając się starych teorii i wręcz zwalczając nowatorów.

Żeby opisać to zjawisko Kuhn wprowadził w 1962 roku pojęcie paradygmatu

Psychokineza (poruszanie przedmiotami siłą woli), telepatia (porozumiewanie się z innymi za pomocą myśli) czy poltergeist (duch przesuwający różne przedmioty, występujący rzekomo w nawiedzonych domach). Scully pracując w Archiwum X miała naprawdę duży dylemat. Mogłaby uznać te wszystkie paranormalne zjawiska, ale wtedy musiałaby odrzucić podstawowe prawa nauki, bo stałyby się one kompletnie oderwane od rzeczywistości.

Paradygmat naukowy to właśnie te podstawowe prawa, na których oparta jest nauka

Pewnego rodzaju podstawa, która jest powszechnie uznawana w środowisku naukowym i która wyznacza kierunek dalszych badań. Przykładowo, przed Newtonem ludzie wierzyli w fizykę Arystotelesa. Opierała się ona na założeniu, że poruszający się obiekt, na przykład strzała z łuku, musi mieć przyczynę, która przez cały czas lotu utrzymuje ją w powietrzu. Gdyby ta przyczyna choć na chwilę zanikła, to strzała przestałby się poruszać. To był paradygmat, spierano się o to CO może być taką przyczyną i JAKA jest jej natura, ale aż do czasów Izaaka Newtona (przez 2000 lat!) odrzucano pojawiające się głosy (zaraz do nich wrócimy), że ŻADNA stale działająca przyczyna nie jest potrzebna. Tak samo serialowa agentka Scully, mierząc się z kolejnymi sytuacjami, które wskazują na słuszność irracjonalnych przekonań jej partnera, agenta Muldera, ciągle szuka uzasadnienia w aktualnej wiedzy naukowej. Choć nie wie jeszcze, że go nie znajdzie.

W ten sposób środowisko naukowe samo się nakręca i umacnia w przekonaniu o własnej racji

Bieżący paradygmat jest wykładany na uczelniach i przekazywany dla studentów, a głosy oporu traktowane są jako pomyłka czy szaleństwo (patrz: agent Mulder wśród pracowników FBI znany jako „Nawiedzony Mulder”). Wpływ na paradygmat mają zresztą pozanaukowe przyczyny takie jak okoliczności historyczne i osobiste naukowców. W efekcie paradygmat jest w pewnym sensie owocem czasów, w jakich panuje i odpowiada na ich wyzwania.

Widać to w sytuacji, gdy pojawiają się głosy niezgodne z paradygmatem

Jak wspomniałem, poglądy Arystotelesa na ruch już przed Newtonem były poddawane w wątpliwość. Podobnie agentka Scully musiała spotykać na swojej drodze rzeczy, które ciężko było ująć w ramę wiedzy i światopoglądu, który posiadała. Mimo to, paradygmat ciągle trzymał się mocno. Ciężko jest naukowcom, którzy całe swoje życie, całe kariery opierali na podstawie jakiejś wizji rzeczywistości uznać, że ich dorobek nie ma sensu.

Do jego zmiany potrzebna jest więc rewolucja!

Zdaniem Kuhna, po rozwoju normalnej nauki „eksploatującej” dany paradygmat następuje moment, w którym liczba anomalii i zjawisk niewytłumaczalnych jest tak wielka, że coraz więcej osób zdaje sobie z ich istnienia sprawę. O ile pojedyncze głosy można zrzucić na karb błędu lub szaleństwa, o tyle w pewnym momencie zabawa w niedostrzeganie słonia w pokoju robi się delikatnie mówiąc problematyczna. Newton jest ukoronowaniem blisko 200 letniego cyklu wielkich naukowców, takich jak Kopernik, Kepler czy Galileusz, których odkrycia coraz ciężej było wpasować w stare ramy. Nastąpił moment zmęczenia materiału i cała wizja rzeczywistości uległa drastycznej zmianie.

Historia zatacza koło – powstaje nowy paradygmat

Warto zwrócić uwagę, że nowy paradygmat wg Kuhna jest od starszego „lepszy” nie dlatego, że jest prawdziwy, lecz z powodu braku dziur w opisie rzeczywistości, jaki posiadał jego poprzednik. Mechanika Newtona dobrze i spójnie wyjaśniała rzeczywistość przez ponad 200 lat, aż do początku XX wieku, gdy zorientowano się, że również i ona ma niemożliwe do wyjaśnienia luki, jeżeli chodzi o prędkości zbliżone do prędkości światła. Znowu doszło do rewolucji, która dała nowy paradygmat – teorię względności Einsteina. To trochę jak z aktualizacjami programów komputerowych – w opisie zmian, jakie wprowadzają można czasami znaleźć wrzuconą dla jaj kwestię „załataliśmy stare dziury w programie, dodając przy okazji kilka innych, które załatamy następnym razem”...

Tak właśnie działa paradygmat – sprawdza się w danym momencie i czeka na „nową wersję”

W świetle filozofii Kuhna naukowcy jawią się naprawdę nieciekawie. Masa rzemieślników klepiących wtórne pomysły, według wzorów uznanych tylko dlatego, że nie miały luk swoich poprzedników. Gdy zderzają się zaś z czymś, co nie pasuje do ich światopoglądu stosują, niczym Scully, zwykłe wyparcie i nie przyjmują tego do wiadomości.

W tym kontekście teoria Kuhna zdaje się usprawiedliwiać hasło „trust no one” także w stosunku do naukowców

Do takich wniosków doszli, kilka lat po Kuhnie niektórzy pseudomyśliciele z nurtu postmodernizmu, widząc nawet w matematyce czy fizyce przejaw szowinistycznej ideologii białego człowieka, homofobię, rasizm i co im tam do pustej głowy przyszło. Sam Kuhn nie zgodził się z taką interpretacją. Choć trzeba przyznać, że faktycznie środowisko w jakim działają naukowcy i ich osobiste cechy mają pewien wpływ na naukę, to nie jest to wpływ paraliżujący.

A nade wszystko trzeba pamiętać, że o ile geniusze wyłamujący się z paradygmatu byli w historii nauki brani za szaleńców, to tysiące razy częściej za szaleńców brani byli... szaleńcy. A „Z archiwum X” to taki wymyślony serial i na chwilę obecną nie ma przesłanek, by wierzyć w kosmitów. Choć... może opłaca się w nich wierzyć? Do tego wrócimy już za tydzień, z agentem Foxem Mulderem i... Williamem Jamesem. Zapraszam ( ͡ ͜ʖ ͡)!

Bibliografia:
Dean Kowalski - The Philosophy of The X files
Thomas Kuhn - Struktura rewolucji naukowych
Zbyszko Chojnicki – Filozofia nauki. Orientacje, koncepcje, krytyki
Michał Heller, Tadeusz Pabjan – Elementy filozofii przyrody

Obserwuj: #filozofiadlajanuszy Polub: na Facebooku

#zainteresowania #ciekawostki #gruparatowaniapoziomu #mikroreklama #filozofia #nauka #kultura #rozrywka #seriale #zarchiwumx #archiwumx #xfiles
Pobierz loginnawykoppl - Filozofia z Archiwum X: Trust no one?

Choć praca w Archiwum X dos...
źródło: comment_ahN0H63IsWrWGnWLWKcaDFgPLcliB62o.jpg
  • 15
Choć praca w Archiwum X dostarcza agentce Scully coraz to nowych powodów, by zacząć wierzyć w zjawiska paranormalne, nie może się jednak do tego przełamać.


@loginnawykoppl: Tyle że nie jest tak, odcinki można podzielić na dwa rodzaje. 1. To takie w których nie do końca wiadomo co się właściwie stało, pokazane były jakieś zdarzenia, które co do zasady nie miały wyjaśnienia - można je było interpretować jako efekt zjawisk paranormalnych, ale
@mktos: nie oglądałem wszystkich sezonów, ale tez zwróciłem na to uwagę ( ͡° ͜ʖ ͡°) nie zmienia to jednak faktu, ze zatwardziały sceptycyzm Scully jest bardzo ciekawy ( ͡° ͜ʖ ͡°) warto tu przy tym zwrócić uwagę na jej późniejsza wiarę, psychoanalityk szukałby tu zapewne substytucji - Scully nie wierzy w zjawiska paranormalne, co kompensuje wiarą w Boga.
@loginnawykoppl: Dla mnie to najistotniejsze i najbardziej interesujące zagadnienie w całej filozofii, zresztą robiłem z tego magistra ( ͡° ͜ʖ ͡°). Świadomość irracjonalności paradygmatu ugruntowującego racjonalność nauk (ścisłych) swego czasu #!$%@?ła mi mózg i, nomen omen, cały mój ówczesny paradygmat radzenia sobie z rzeczywistością. Kuhn na zawsze w moim serduszku.
@mktos:

Tyle że nie jest tak, odcinki można podzielić na dwa rodzaje. 1. To takie w których nie do końca wiadomo co się właściwie stało, pokazane były jakieś zdarzenia, które co do zasady nie miały wyjaśnienia - można je było interpretować jako efekt zjawisk paranormalnych, ale była by to nadinterpretacja... 2. Odcinki, w których przedstawione były zjawiska (lub postacie) prawie na pewno paranormalne, ale to my widzowie (lub ewentualnie Mulder) je
Odcinki, w których przedstawione były zjawiska (lub postacie) prawie na pewno paranormalne, ale to my widzowie (lub ewentualnie Mulder) je widzieliśmy nie sama Scully, z jej perspektywy każdy odcinek był taki jak w punkcie 1...


@mktos: Be-ze-du-ra, panie kolego ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Już w finale pierwszego sezonu (S01E24 "The Erlenmeyer Flask") Scully ma wydobyć zamrożony płód obcego (widzi go na własne oczy) z tajnego ośrodka badawczego,
Pobierz M.....a - > Odcinki, w których przedstawione były zjawiska (lub postacie) prawie na p...
źródło: comment_7nFlXydTxOa6szKufxcKntf9YsCA4wmQ.jpg
Scully ma wydobyć zamrożony płód obcego


@MagnaPomerania: akurat ten płód równie dobrze mógłby być mocno zdeformowanym ludzkim płodem, tak mogłaby to sobie tłumaczyć. Pytanie jednak po co rząd miałby #!$%@?ć taki szajs dla zdeformowanego płodu? ( ͡º ͜ʖ͡º) Generalnie faktem jest, że sporo "dowodów" Scully umknęło, jednak to co widziała... no doprawdy, jest to już pretekst żeby zacząć przynajmniej wątpić ( ͡º ͜ʖ͡
Scully nie wierzy w zjawiska paranormalne, co kompensuje wiarą w Boga.


@loginnawykoppl: to nie zawsze zastanawia, a znany jest nawet przypadek profesora astronomii z któregoś amerykańskiego uniwersytetu, który jest jednocześnie kreacjonistą - i jako astronom opisuje światło gwiazd, które leciało do Ziemi miliony lat, a prywatnie wierzy w to że wszechświat ma nieco ponad 6 tys. lat...

Wydaje mi się że ludzka wiara ma miej wspólnego z wiarą w przeróżne nadprzyrodzone
Scully ma wydobyć zamrożony płód obcego (widzi go na własne oczy)


@MagnaPomerania: i jak na naukowca przystało, nie wyciągnęła pochopnych wniosków na bazie nic nie wartej "naocznej" obserwacji. Bez badań tkanek, takie obserwowanie ciała obcego z punktu widzenia metodologii naukowej nie ma żadnej wartości.