Wpis z mikrobloga

Moja dziewczyna była na makijażu u pewnej miastowej „makijażystki”. Chciała makijaż lekki bo sama prawie nigdy się nie maluje. Pani „makijażystka” zrobiła jej #!$%@? mocny makijaż typu oczy pandy i pomarańczowa twarz twierdząc ze tak będzie lepiej. Moja kobita nie przystała na ten pomysł i wywiązała się kłótnia w wyniku której moja różowa została opluta(!) i wyrzucona z mieszkania. Oczywiście zapłaciła na starcie i pieniadze straciła. Reagując na to sam dowiedziałem się ze jestem frajerem, #!$%@? itp. Podobno będę tez „#!$%@?” jak tylko się tam pojawię xD. „Makijażystka” nie ma działalności a działa już tak na czarno kilka lat. Chyba da się cos z tym zrobic, nie? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • 105
@gdyzgasnieswiatlo: kilka razy byłam na makijażu u profesjonalistek (wcale nie karyn!) i za każdym razem wychodziłam z pomarańczową twarzą ( ͡° ʖ̯ ͡°)
mam protip dla dziewczyny, lepiej chyba nie wdawać się w zbędne dyskusje, tylko po prostu zmyć go po wyjściu z gabinetu. chyba, że się szykuje na swój ślub:-)
większość makijażystek chyba uważa, że makijaż przez nie zrobiony musi być bardzo widoczny i czytelny, żeby
@gdyzgasnieswiatlo zglaszaj, byłeś umowiony na usluge, zaplaciles, nie dostales paragonu, juz US sam sobie znajdzie metody.

Najlepsze jest że kupa ludzi handluje jakimś towarem, lub oferuje usługi na grupach na fejsbuku, i zapytani o DG twierdzą że nie muszą bo przecież oni to robią tylko na fejsbuku, co lepsze to potrafią powoływać nawet się na jakieś abstrakcyjne paragrafy (ale nieistniejacych kodeksow, albo może ze Stanów?)