Wpis z mikrobloga

Słuchajcie! Jak wam powiem co się ostatnio stało, to nie uwierzycie! Otóż do Cebulandii zawitał z wizytą sam Testoviron. Na zlecenie Instytutu Badań nad Owadami miał sprawdzić: "co w trawie piszczy" i czy Polacy to nadal robacy. Niestety szpiegom i donosicielom z insomnii udało się przekazać Prokuratorowi Generalnemu Dziurze-W-Dupie informacje o aktualnym miejscu pobytu Klejnotu Nilu. W pościg za nim ruszyła cała dostępna policja mijając po drodze pola, góry, łąki lasy i jeziora. Bezskutecznie. Oczywiście Testo się droczył jadąc 50 km/h swoim czerwonym Mustangiem, doskonale wiedząc, iż żaden policyjny robakowóz nigdy nie rozwinie podobnej prędkości. Bezskutecznie goniono go tak przez cały kraj, aż do samiuśkiego morza, a ściślej mówiąc - do sopockiego molo. Wyjety spod prawa, ścigany przez prokuratora Testo wyczuł okazję do zabawy i zaczął na pełnej #!$%@? driftować. Rozjeżdżał kogo popadnie. Z własciwymi sobie luzem i nonszalancją rozsmarowywał całe to zdezorientowane robactwo. W bezlitosnym, oszalałym, opętanym żądzą mordu tańcu dawał upust swoim najdzikszym instynktom niszcząc narodowskie #!$%@?. Niestety jego przeciążonemu ogierowi zabrakło paliwa. Samochód zgasł. Niezrażony tym Testoviron wysiadł z auta i zaczął samodzielnie kończyć dzieło zniszczenia, dobijając pozostałych przy życiu robaków swoimi nieprzemakalnymi martensami. W tym czasie policyjne siły zdołały już się przegrupować i otoczyć kordonem miejsce zdarzenia. Gdy Pomarańczowy Król spostrzegł co się święci, wyjął z ust złotą wykałaczkę, po czym zapalił ulubioną cygaretkę i podniósł ręce do góry. Jego rękawy zsunęły się odsłaniając jego ulubione zegarki: Rolexy Kutko i Mili. Widząc to oszołomiony Prokurator nie był w stanie niczym pokierować i zdołał tylko wydusić krótkie: "Stać!". Na co Testo odparł: "Mnie stać, was nie stać, #!$%@? biedaki.", po czym zgasił mu peta na mordzie i ruszył w stronę zachodzącego uprzednio zabierając paliwo z pobliskiej stacji słońca,przed tym nacharchawszy mu do samochodu, bo polak robak.
#testoviron #pasta #klejnotnilu #geniusz