w sumie mam paczkę znajomych z czasów liceum i od ponad 10 lat cały czas wspólnie imprezujemy, organizujemy wypady w góry itp. wiec myślę ze to nie jest coś niezwykłego :) fakt ze każdy ma tez swoich znajomych spoza paczki
Co dla jednych jest podłogą dla innych jest sufitem... Cieszy mnie, że ten użytkownik nie daje jakichś gównianych porad typu typu wyjdź do ludzi. Tak sobie sprawdziłem dalej to jest chyba takim standardowym człowiekiem, ogląda jakieś jutubowe rzeczy typu ktoś siedzi przed kamerką z kolegami i nic nie robią, jeździ rowerem, itp. i ma znajomych z którymi może coś robić, ma żonę i dzieci, ma/miał problemy z nadwagą, no taki 100% standard. Jak dla mnie to już wygryw. Ogólnie daję okejkę.
Gdybym zapytał na wykopie jak można zostać takim człowiekiem, to zaraz by się zleciały wannabe kołcze i dawały rady:
IDŹ NA SIŁOWNIĘ! WYJDŹ DO LUDZI! WIĘCEJ SIĘ UŚMIECHAJ! NIE WŁANCZAJ KOMPUTRA, NAJLEPIEJ GO WYJEB DO ŚMIECI MUSISZ SOBIE USTALIĆ PLAN DNIA, PLAN 3 MIESIĘCZNY I PLAN 5 LETNI I SIĘ GO TRZYMAĆ NA 100% BO INACZEJ SIĘ NIE UDA
No powyższy użytkownik jakoś chyba nie musiał stawać na głowie, układać sobie planów, dźwigać ciężarów i zażywać sterydianów. Komputera też pewnie często używa. Z bananem na mordzie też raczej nie chodzi non stop :) Ba, ma nawet chińską bajkę w awatarze!
Zapewne źródłem jego sukcesu jest normalne dzieciństwo - fundament na którym opiera się całe życie. Można sobie zbudować nawet pałac na terenach powodziowych, ale nigdy nie będziesz miał pewności czy i kiedy nadejdzie jego koniec.
Proszę nie uznawać tego wpisu za atakującego, to tylko takie moje przemyślenia niedzielne. Wszystko co napisałem o użytkowniku @gaaraddz wymyśliłem i są to moje domysły i wcale nie musi tak być oczywiście, może płacze co wieczór w poduszkę przypominając sobie smutne dzieciństwo, chciałby sobie kupić Audi A8 a nie jeździć rowerem, żona go zdradza, a dzieci nim gardzą xD
My, czyli kto? Jak nas nazwiesz? Ja osobiście już nie pytam, jedynie staram się dzielić swoimi doświadczeniami.
Każdy daje takie rady, jakie uważa za dobre i pisze o tym, co by działało dla niego.
co BY działało, czyli są to domysły. Jestem ciekaw jaki % osób mówiących "Wyjdź do ludzi!" musiał sam wychodzić z jakimiś propozycjami do obcych osób. Zapewne bardzo mały, bo po prostu nie mieli takiej
Bycie akceptowanym to nie jest coś, czego potrzebujemy, żeby przetrwać
@Call_me_Kaba: Niestety, jest. Brak akceptacji w wielu przypadkach może nawet prowadzić do śmierci. Mało to nastolatek, które nie są akceptowane np. w szkole i dokonują zamachu na własne życie? Mają niby wszystko, dom, rodziców, jedzenie, itp. A jednak niby tak pozornie błaha rzecz jak brak akceptacji, jest bardzo groźna w skutkach.
Czemu naukowcy (USA)/uczeni (ZSRR) jako jeden z najpoważniejszych problemów do
akceptacja ciągle w naszej kulturze wydaje się być wszystkim
@Call_me_Kaba: Nie jest wszystkim, ale to wciąż coś, co jest jest potrzebne dla zdrowia psychicznego. Naukowcy pracujący przy projekcie Manhattan po pracy szli wyrywać dupeczki do baru, jak jakieś sebixy. No ciekawe po co? Po to żeby spełnieniem swoich PODSTAWOWYCH potrzeb dać sobie siłę do działań wyższych, nie mieć poczucia, że coś jest nie tak i spokojnie skupić się na innych rzeczach.
@LajfIsBjutiful o #!$%@? jaka analiza, na podstawie samego mirko ( ͡º͜ʖ͡º) w wiekszosci trafna, jedynie z tym komputerem sie nie zgadza i na rowerze juz nie jezdze, teraz chodze po gorach. Dzieci jeszcze za male zeby gardzic ;D a awatar ustawiony ponad 8 lat temu, bylem kiedys mangozjebem. Pozdrawiam
@LajfIsBjutiful ale co to w ogóle za dziwna logika? Miałeś złe dzieciństwo, masz z tego powodu jakieś zaburzenia, lęki? To trzeba się leczyć, pracować nad sobą i tyle.
Jasne, że ktoś, kto rozwijał się normalnie, ma łatwiej. Tak samo, jak dziecko milionerów ma więcej kasy na start.
Nie widzę to żadnej logiki, a jedynie Price usprawiedliwiania przegrywu.
@gaaraddz napisał
Co dla jednych jest podłogą dla innych jest sufitem...
Cieszy mnie, że ten użytkownik nie daje jakichś gównianych porad typu typu wyjdź do ludzi.
Tak sobie sprawdziłem dalej to jest chyba takim standardowym człowiekiem, ogląda jakieś jutubowe rzeczy typu ktoś siedzi przed kamerką z kolegami i nic nie robią, jeździ rowerem, itp. i ma znajomych z którymi może coś robić, ma żonę i dzieci, ma/miał problemy z nadwagą, no taki 100% standard. Jak dla mnie to już wygryw. Ogólnie daję okejkę.
Gdybym zapytał na wykopie jak można zostać takim człowiekiem, to zaraz by się zleciały wannabe kołcze i dawały rady:
IDŹ NA SIŁOWNIĘ!
WYJDŹ DO LUDZI!
WIĘCEJ SIĘ UŚMIECHAJ!
NIE WŁANCZAJ KOMPUTRA, NAJLEPIEJ GO WYJEB DO ŚMIECI
MUSISZ SOBIE USTALIĆ PLAN DNIA, PLAN 3 MIESIĘCZNY I PLAN 5 LETNI I SIĘ GO TRZYMAĆ NA 100% BO INACZEJ SIĘ NIE UDA
No powyższy użytkownik jakoś chyba nie musiał stawać na głowie, układać sobie planów, dźwigać ciężarów i zażywać sterydianów. Komputera też pewnie często używa. Z bananem na mordzie też raczej nie chodzi non stop :) Ba, ma nawet chińską bajkę w awatarze!
Zapewne źródłem jego sukcesu jest normalne dzieciństwo - fundament na którym opiera się całe życie. Można sobie zbudować nawet pałac na terenach powodziowych, ale nigdy nie będziesz miał pewności czy i kiedy nadejdzie jego koniec.
Proszę nie uznawać tego wpisu za atakującego, to tylko takie moje przemyślenia niedzielne. Wszystko co napisałem o użytkowniku @gaaraddz wymyśliłem i są to moje domysły i wcale nie musi tak być oczywiście, może płacze co wieczór w poduszkę przypominając sobie smutne dzieciństwo, chciałby sobie kupić Audi A8 a nie jeździć rowerem, żona go zdradza, a dzieci nim gardzą xD
Pozdrawiam serdecznie.
#stulejacontent #tfwnogf #feels #wygryw #oswiadczenie #przegryw #depresja #gorzkiezale #oswiadczeniezdupy #smutnazaba #zalesie #zycie #dda
Komentarz usunięty przez autora
My, czyli kto? Jak nas nazwiesz?
Ja osobiście już nie pytam, jedynie staram się dzielić swoimi doświadczeniami.
co BY działało, czyli są to domysły. Jestem ciekaw jaki % osób mówiących "Wyjdź do ludzi!" musiał sam wychodzić z jakimiś propozycjami do obcych osób. Zapewne bardzo mały, bo po prostu nie mieli takiej
Komentarz usunięty przez autora
@Call_me_Kaba: Potrzeba przynależności, mówi to Panu coś, Panie CallmeKaba?
Janusze sobie rozmawiają:
- 1.9 TDI to najlepszy silnik wolskwagena
- Tak, najlepszy, mi passacik 3l/100 pali! Nie co te francuzy 8 litrów biorą!
Bożenki
-Ale szybko ten rok zleciał, jesień, zima, święta i od nowa ehh
-no masz rację, tak szybko ten czas leci
A inni po prostu:
-#!$%@?
Komentarz usunięty przez autora
@Call_me_Kaba: Niestety, jest. Brak akceptacji w wielu przypadkach może nawet prowadzić do śmierci. Mało to nastolatek, które nie są akceptowane np. w szkole i dokonują zamachu na własne życie? Mają niby wszystko, dom, rodziców, jedzenie, itp. A jednak niby tak pozornie błaha rzecz jak brak akceptacji, jest bardzo groźna w skutkach.
Czemu naukowcy (USA)/uczeni (ZSRR) jako jeden z najpoważniejszych problemów do
Komentarz usunięty przez autora
@Call_me_Kaba: Nie jest wszystkim, ale to wciąż coś, co jest jest potrzebne dla zdrowia psychicznego.
Naukowcy pracujący przy projekcie Manhattan po pracy szli wyrywać dupeczki do baru, jak jakieś sebixy.
No ciekawe po co? Po to żeby spełnieniem swoich PODSTAWOWYCH potrzeb dać sobie siłę do działań wyższych, nie mieć poczucia, że coś jest nie tak i spokojnie skupić się na innych rzeczach.
Komentarz usunięty przez autora
Ten sam czynnik niestety występował też u wielu osób wypowiadających się pod smutnymi tagami...
Komentarz usunięty przez autora
To trzeba się leczyć, pracować nad sobą i tyle.
Jasne, że ktoś, kto rozwijał się normalnie, ma łatwiej. Tak samo, jak dziecko milionerów ma więcej kasy na start.
Nie widzę to żadnej logiki, a jedynie Price usprawiedliwiania przegrywu.