Wpis z mikrobloga

Mireczki i Mirabelki,

Dwie godziny temu zmarła moja babcia (67lvl), pokonała wiele niedogonień (rak szyjki macicy, wycięcie kawałka jelita, miała także urotstomie) niestety komplikacje pooperacyjne i jak sądzę lekkie zaniedbanie przy zmienianiu opatrunku w szpitalu doprowadziło do zakażenia i dalej sepsy. Niewiarygodne jak z wysokiej damy chodzącej po mieście w kapeluszu, w 3 miesiące wyglądać jak 100letnia babuszka która nie może wypowiedzieć słowa.
Ale i tak doczekała się trójki prawnucząt, szóstki wnucząt i choć nie zatańczy na moim weselu jak obiecała XD to nie mam jej tego za złe.. Jeśli niebo istnieje to ta osoba powinna tam trafić.
Proszę modlitwę w jej intencji...

  • 1