Wpis z mikrobloga

Mireczki, jak wygląda teraz kwestia "bug bounty" u nas w kraju? W jednej z ogromnych platform sprzedażowych znalazłem buga umożliwiającego pobranie całego contentu bez potrzeby zakupu. Są tam książki, audiobooki, polska prasa (wszystko w formie elektronicznej). Podejrzewam, że wydawnictwa nie byłyby zadowolone z tak leciwych zabezpieczeń owej platformy.

Jaką kwotę mogę sobie rościć za znalezienie takiego błędu i jak to rozwiązać, aby nie zostać z niczym na lodzie?

#bezpieczenstwo #it #programowanie
  • 9
@swiezo_zmielona_kawusia: czyli nadal jak w lesie, ale z ubiegłym rokiem już jednak trochę lepiej ;). Dzięki serdeczne.
@maniac777: tak, ten artykuł kojarzę, bo to nie pierwsza sytuacja, kiedy znalazłem jakiegoś buga w dużym systemie. Za znalezienie krytycznego buga w Allegro dostałem kiedyś od nich... długopis i dyplom :). Ech, zawsze #!$%@? pod górę...
@krejdd: Nie ma żadnego obowiązku płatności za zgłoszone błędy. W wariancie optymistycznym - koszulka, kubek i firmowy długopis, w wariancie pesymistycznym - próba pozwu (raczej nieudana) lub przynajmniej groźby, szansa na prawdziwe bug bounty zmierzająca do zera. Obstawiamy "dziękuję" lub brak odpowiedzi... Gdybyś chciał błąd zgłosić z mniejszym ryzykiem odwetu, to możesz to "wyprać" przez prasę (jak np. z3s ( ͡° ͜ʖ ͡°)) - zastrzegasz sobie anonimowość,
@ZaufanaTrzeciaStrona: tak, klasyczna sytuacja - brak jakiegokolwiek systemu weryfikacji wyświetlanego contentu. Nie trzeba nawet specjalnie się starać, żeby dostać się do jakiegokolwiek materiału.

Nie ma problemu, możemy być w kontakcie, a po sprawie możemy nawet wyskrobać jakiś artykuł na ten temat :). Dzięki serdeczne za nakreślenie tematu. Postaram się dotrzeć do osób decyzyjnych tamtego serwisu, przedstawić im kilka slajdów na ten temat, zrobić prezentację na żywo i może w ten sposób