Wpis z mikrobloga

#gdansk Właśnie miałem pożar na klatce schodowej. Zapaliła się skrzynka rozdzielcza na klatce schodowej na moim piętrze. Sąsiadka wezwała straż pożarną. Przyjechali bardzo szybko - i dobrze, bo babcie chciały w to lać wodę... W międzyczasie wybiło bezpieczniki od oświetlenia na korytarzu.
Przyjechała straż pożarna, musieli biec z gaśnicami, bo droga dojazdowa zastawiona zaparkowanymi samochodami. Podczas gaszenia co chwile ze skrzynki leciały iskry i ogień wstawał od nowa. Przeszli też po mieszkaniach, kazali ludziom wyjść na zewnątrz, sami byli w maskach tlenowych. Po całej akcji zawiadomili pogotowie elektryczne, w tej chwili prąd jest doprowadzany do porządku.
W tym wszystkim najbardziej zdenerwowało mnie zachowanie ludzi. Otóż czepiali się strażaków że wyłączyli bezpieczniki na 3 klatki schodowe (bo w trakcie akcji jest czas na zastanawianie się który wyjąć) i nie mają prądu. To było smutne, denerwujące, przykre i w ogóle wstyd. Żadnej wdzięczności, tylko pretensje że nie mogą oglądać telewizji.

A sam chciałbym jeszcze raz podziękować #strazpozarna z Gdańska za szybką, sprawną i bezpieczną akcję.
kamilspl - #gdansk Właśnie miałem pożar na klatce schodowej. Zapaliła się skrzynka ro...

źródło: comment_OTAktM5hgp9uIg40jE8dS4oqIqAbXKIR.jpg

Pobierz
  • 28
@kamilspl: Ja kiedyś też miałem taką akcję. Siedzę w domu, jeb, #!$%@?ło zasilanie. Otwieram skrzynkę w domu - wszystko ok. To buty na nogę i idę do szafy na klatce. Podchodzę do szachtu a w środku już płomienie jak #!$%@? xD No to 998 i dzida. Spłonęły 3 liczniki i kawał instalacji, przywrócenie zasilania to był materiał na osobną opowieść, dwa dni potrwało ( ͡° ʖ̯ ͡°)
@Publius: Wczoraj elektrycy przywrócili prąd dla sąsiednich klatek i wszystkich poniżej mnie. U mnie będą robić dzisiaj od 8, chcą wymienić pion, określili że potrzeba na to 2h. Zobaczymy, w skrzynce wszystko spalone.

@Calosija: @Calosija: Trudno to jednoznacznie określić. Ludzie parkują, ale i innego parkingu za bardzo nie ma. Dojazd teoretycznie jest, ale z drugiej strony, ktoś musiałby straż pokierować, nadłożyć kilkaset m, a na to nie było czasu.