Wpis z mikrobloga

Kolejny etap tej samej rozmowy kwalifikacyjnej.

tym razem miałem zostać na cały dzień w firmie w swoim docelowym dziale i pracować, dostałem liste zadań do zrobienia, troche tego bylo ale wyrobiłem się do 16. Powiedzieli że zapłacą mi też dodatkowo za ten spędzony dzień w biurze.

Co zwróciło moją uwagę:
- położyli mi puste kartki i komputer - miało to być sprawdzenie z czego skorzystam.
- komputer dostałem najstarszy jaki chyba mieli, ledwo działający z przeglądarką internet explorer.
- wymagania w zadaniach z kosmosu, wymagana szczegółowa znajomość specyfiki branży, co tak naprawdę później w pracy nie będzie mi tak bardzo potrzebne.
- dostałem miejsce w centralnym punkcie działu odsłonięte na wszystkie strony siedząc tyłem do wszystkich a wiec wszyscy siedzieli przodem do moich pleców widząc co robię.

mam jeszcze przyjść na 3 etap

#hr #korposwiat #pracbaza #rozmowakwalifikacyjna
  • 11
komputer dostałem najstarszy jaki chyba mieli, ledwo działający z przeglądarką internet explorer.


@walerrr: kurde, czytam codziennie te wasze żale o korpo komputerach i współczuję, że wszyscy mają jakieś rzęchy i nawet na szkolenia dostajecie rzęchy i się dziwię, co to za firmy są że ich nie stać na normalne laptopy po 4-5k szt. U mnie na starcie nowi nawet na najniższych grade'ach dostają zawsze nówki sztuki (wyjątkiem są interni, dla nich
- dostałem miejsce w centralnym punkcie działu odsłonięte na wszystkie strony siedząc tyłem do wszystkich a wiec wszyscy siedzieli przodem do moich pleców widząc co robię.


@walerrr: To akurat normalne, nikt inny nie chce tych miejsc brać. Kąta pomieszczenia z oknem i kontrolerem klimy ci raczej nie dadzą. A salkę dzieloną trudno na cały dzień załatwić.
@walerrr
@Dolan ja w jednej firmie dostałem na rekrutacji lapka który był tak zjechany że 3 razy sam mi się zresetował. Generalnie była masakra.
Za to to gdy zacząłem pracować dostałem nowiutke stanowisko z wygodnym krzesłem regulowanym w każdym miejscu, nowym pc i dwoma monitorami na specjalnej podstawce żebym mógł ustawić sobie na poziomie oczu.