Aktywne Wpisy
Smarek37 +347
#remontujzwykopem #stolarstwo
Miraski zmontowałem znajomemu takie stare mebelki z odzysku. Ktoś wymieniał i miało iść na śmietnik a dostało drugie życie. Wiadomo nie jest to kuchnia jak z katalogu, ale po małych przeróbkach typu nowe cokoły, kilka wstawek i zrobieniu ściany z tej samej płyty mdf wyszedł całkiem sympatyczny efekt. Wiadomo, nie ma zgrania góry z dołem i szafka narożna przy zlewozmywaku też nie jest szafką narożną tylko taką przeróbką. Blat też
Miraski zmontowałem znajomemu takie stare mebelki z odzysku. Ktoś wymieniał i miało iść na śmietnik a dostało drugie życie. Wiadomo nie jest to kuchnia jak z katalogu, ale po małych przeróbkach typu nowe cokoły, kilka wstawek i zrobieniu ściany z tej samej płyty mdf wyszedł całkiem sympatyczny efekt. Wiadomo, nie ma zgrania góry z dołem i szafka narożna przy zlewozmywaku też nie jest szafką narożną tylko taką przeróbką. Blat też
qeti +82
Zabrałam ją rano na spacer po Krakowskim Przedmieściu. Ciągle z przejęciem komentowała wygląd obcych ludzi. Dla niej to jest bulwersujące, że ktoś może iść ulicą w kolorowym płaszczu. Od razu pojawiają się komentarze typu "ale cudak tam idzie!". Nie dziwię się, że w Polsce jest tak szaro i smutno, skoro starsze pokolenie ma skłonność do pokazywania palcem każdego, kto się jakkolwiek wyróżnia. Oczywiście na porządku dziennym było uszczypliwe komentowanie albo wręcz wyrażanie obrzydzenia innymi ludźmi (na przykład murzynem w leginsach do biegania). Przez cały dzień najczęściej powtarzanym przeze mnie zdaniem było "co cię to obchodzi?". Przechodząc obok kolejki do budki z kebabem ostentacyjnie powiedziała do mnie "co oni - nie mają jedzenia w domu na święta?". Ludzie w kolejce spojrzeli na nas dziwnie. Na nic się zdało moje tłumaczenie, że każdy ma prawo zjeść kebaba zamiast jajka z majonezem tego dnia i to jest wyłącznie jego sprawa. Rzecz jasna pojawił się też temat niedzieli handlowej - dla mojej mamy to bardzo dobrze, że sklepy są zamknięte, bo ludzie "za dużo po sklepach chodzą".
Nie umiałam jej też przetłumaczyć, że zatłoczone ulice Warszawy są bardziej anonimowym i różnorodnym kulturowo miejscem niż jej blokowisko. Tutaj nikogo na ulicy nie interesuje ani jej ubiór, ani jej zdanie. Ona i tak przez pół dnia była pewna, że wszyscy ludzie naokoło ekscytują się jej beretem:
- Może ja zdejmę ten beret, co?
- To zdejmij.
- Bo ludzie się będą gapić i będą mówić, ze stara baba się w beret czerwony wystroiła!
- Nikt nic nie będzie mówił.
I ta jałowa gadka o tym, co ludzie powiedzą, bo to przecież jest takie ważne. Nienawidzę takiego podejścia do życia.
#gorzkiezale #grazynacore #swieta #rodzina
@Yezdemir: ja pierdykam, Stary, u mnie to samo! nie ma co się rozpisywać
@McCool: ja nie widzę. Jak tolerowanie odmienności niby wyklucza sie z odmiennym strojem czy zachowaniem?
Inspirujac sie Zbigniewem Stonoga kazdy taki komentarz zaczalem kwitowac "mam to w #!$%@?" i nie zwazac na te komentarze. Glupie, ale efekty sa niesamowite, moja matka wychodzi ze stadium bycia grazyna i lepiej rozumie, ze zycie jest dla ludzi nie warto sie przejmowac innymi ludzmi, oraz dac innym ludziom byc soba.
Obie skrajności (jak to skrajności) są #!$%@?. Zarówno gadanie o każdym napotkanym człowieku jak i twierdzenie, że skomentowanie czyjegokolwiek wyglądu to wiocha xd
@McCool: Czyli trzeba być szarą masą aby móc akceptować ekstrawagancje innych? Prezentujesz niezrozumiałe dla mnie rozumowanie pt. tylko homo bronią homo, tylko grubasy bronią grubasów itd. No życie tak nie wygląda.
Skoro sami są otwarci i mają wywalone na to
@Naxster: Może nie do końca dobrze się wyraziłem. Paradoksem jest to, że z jednej strony każdy w teorii patrzy na czubek swojego nosa, nie przeszkadza mu jak kto chodzi ubrany, a później wraca do domu i główkuje przed lustrem jak by się tu ubrać, by się wyróżnić w tego tłumu i mnie komentowali.
Z resztą nie wydaje
Myśle że te nasze czasy są wynaturzone. Kiedyś ludzi łączyła tradycja, była wspólna, nieraz pstra, obyczajowość. Ich relacje miały jakąś treść i zasade.
Młodzi uczyli się obyczajów od starszego pokolenia i to było naturalne.
Teraz młodzi uczą się obyczajów z telewizji i od siebie nawzajem. I jest wielki **** i murzyny w legginsach.
Starsze pokolenie to wcale nie komuna,
Bo życie nie ma sensu (╯︵╰,)
Komentarz usunięty przez autora