Aktywne Wpisy
zarroc +5
dawno nie bylo galerii memów a już weekend się zaczal, na pewno coś się znajdzie
bruhmomentow +26
jedyne co mam meskiego to morde i #!$%@? jak puszka monstera (wypilem i nie moge teraz spac) #femboy
Skopiuj link
Skopiuj linkWykop.pl
Zabrałam ją rano na spacer po Krakowskim Przedmieściu. Ciągle z przejęciem komentowała wygląd obcych ludzi. Dla niej to jest bulwersujące, że ktoś może iść ulicą w kolorowym płaszczu. Od razu pojawiają się komentarze typu "ale cudak tam idzie!". Nie dziwię się, że w Polsce jest tak szaro i smutno, skoro starsze pokolenie ma skłonność do pokazywania palcem każdego, kto się jakkolwiek wyróżnia. Oczywiście na porządku dziennym było uszczypliwe komentowanie albo wręcz wyrażanie obrzydzenia innymi ludźmi (na przykład murzynem w leginsach do biegania). Przez cały dzień najczęściej powtarzanym przeze mnie zdaniem było "co cię to obchodzi?". Przechodząc obok kolejki do budki z kebabem ostentacyjnie powiedziała do mnie "co oni - nie mają jedzenia w domu na święta?". Ludzie w kolejce spojrzeli na nas dziwnie. Na nic się zdało moje tłumaczenie, że każdy ma prawo zjeść kebaba zamiast jajka z majonezem tego dnia i to jest wyłącznie jego sprawa. Rzecz jasna pojawił się też temat niedzieli handlowej - dla mojej mamy to bardzo dobrze, że sklepy są zamknięte, bo ludzie "za dużo po sklepach chodzą".
Nie umiałam jej też przetłumaczyć, że zatłoczone ulice Warszawy są bardziej anonimowym i różnorodnym kulturowo miejscem niż jej blokowisko. Tutaj nikogo na ulicy nie interesuje ani jej ubiór, ani jej zdanie. Ona i tak przez pół dnia była pewna, że wszyscy ludzie naokoło ekscytują się jej beretem:
- Może ja zdejmę ten beret, co?
- To zdejmij.
- Bo ludzie się będą gapić i będą mówić, ze stara baba się w beret czerwony wystroiła!
- Nikt nic nie będzie mówił.
I ta jałowa gadka o tym, co ludzie powiedzą, bo to przecież jest takie ważne. Nienawidzę takiego podejścia do życia.
#gorzkiezale #grazynacore #swieta #rodzina
Zawsze sobie w takich sytuacjach przypominam cytat Tolkiena z Władcy Pierścieni
Nie warto marnować otrzymanego czasu na myślenie co
@Shanny: będą i zresztą nawet powstał termin demonizujący cała grupę "moherowe berety". no i to że opisujesz tutaj cała historię też znaczy że wcale nie jesteś tak tolerancyjna jak ci się wydaje, a to najgorzej jak komuś się coś wydaje
- to zależy od osoby i tego gdzie żyje
- nie zmienisz tego (jeśli ona nie będzie chciała)
Btw: moja teściowa też mieszka na wsi i już ma swoje lata ale nic takiego nie mówi, bo zobaczyła że to normalne w miastach
Że ludzie nie komentują czy im wisi.
Ludzie mają większy zwis na obcych ludzi ale po bliższym otoczeniu jadą jak na sankach.
Taka sama opinia jest o Brytyjczykach, ale to też nieprawda.
Wygrywem byłoby dla ciebie gdybyś potraktowanaa słowa matki tak jak myślisz, że ludzie potraktują jej beret