Aktywne Wpisy
mmmzzz +620
Widzę, że spora część wykopków nie pamięta, że jeszcze naprawdę niedawno byliśmy na poziomie Ukrainy. Dobrze pamiętam czasy wszechobecnej korupcji, gdzie mogłeś wjechać pijany samochodem w drzewo i po prostu zapłacić policjantowi 50 zł za brak konsekwencji. Albo przeprowadzić działkę rolną na budowlaną za parę stów. Teraz wykopki uważają się za nadludzi, tak jakby stereotyp Polaka złodzieja i oszusta wziął się z nikąd. Cieszę się, że te czasy mamy już za sobą,
Riiuku +189
Super opinie nasze witaminki mają xd #p0lka
Czy jest jakaś psychologiczna literatura, która pochyla się nad hinduistycznym systemem wierzeń choćby w czakry? Jaki wpływ tego rodzaju wierzenia wywierają na ludzki umysł?
https://pl.wikipedia.org/wiki/%C4%86akra
Dzięki,
K
#psychologia #hinduizm #czakry #filozofia
@Kokos: rozumiem, że masz na myśli fachową literaturę z zakresu psychologii, czy psychiatrii. Oczywiście żaden szanujący się psycholog czy psychiatra nie będzie prowadził badań nad rzeczywistym wpływem takich rzeczy (czyt. new age) na funkcjonowanie ośrodków mózgu. Można rozpatrywać wiarę samą w sobie - jako mechanizm obronny mózgu, w szczególności tzw. mechanizm wyparcia. Ale żeby się zajmować tym, czy odpowiednie medytacje otworzą ci trzecie oko, to raczej nie...
Niby to oczywiste, a jednak tak bardzo się o tym zapomina. Podział na poniższe elementy (czakry) i blokujące je przeciwstawne emocje brzmi jak swoista droga do wyzwolenia.
1. Przetrwanie - lęki, obawy
2. Przyjemność - poczucie winy
3. Wola - wstyd
4. Miłość -
@neilran słusznie zarzuca Ci gimboateizm i scjentyzm. Szanujący się badacz powinien weryfikować każdą informację. Choćby dotyczyła czegoś tak nieintuicyjnego jak czakry czy trzecie oko.
@Kokos: Niestety nie znam takich książek, ale podobno u Junga można się doszukać inspiracji hinduizmem.
Mój jedyny postulat to sprawdzanie wszystkich hipotez, nawet jeśli brzmią dziwnie i kojarzą się z religią.
Dla jasności: w metodologii naukowej propsuję Feyerabenda, a dissuję pozytywizm i tym samym zamykam dyskusję. Możesz się nie zgadzać, ale nie wymyślę lepszych argumentów niż sam Feyerabend, więc nie mam nic do dodania.