Wpis z mikrobloga

@Protamina Sytuacja odratowana. Okazało się że rzeczywiście jest przychodnia i weterynarz jest na dyżurze tylko przyjaciółką spanikowała.
Informacje mam z drugiej ręki ale kicia dostała zastrzyk, kroplówkę i odpoczywa, więc sytuacja opanowana :).
Dziękuję za zainteresowanie!