Wpis z mikrobloga

@darosoldier: Tam się mało biega. Nawet jak nie biegasz nic, to może przejść te krótkie odcinki pomiędzy przeszkodami, to nigdy nie jest więcej niż kilkaset metrów. Przydają się za to mocne ręce, to jest sporo wspinania. Fajnie też mieć jakąś ekipę, albo się podpiąć do kogoś, bo razem jest łatwiej na niektórych przeszkodach.
Serio, tam jest więcej czekania w kolejkach do przeszkód niż biegania, więc tym się akurat nie przejmuj.
@darosoldier ja biegałem w tym więc mogę Ci trochę przybliżyć jak to wygląda. Bierz od razu rekruta. Intro nawet nie poczujesz, szkoda kasy. Ja jakimś wybitnym sportowcem nie jestem a debiutowałem na rekrucie w Myślenicach parę lat temu i nawet się nie zmęczyłem. Sporo osób tam to profesjonaliści ale nie mniej jest tam ulanych korpo szczurów którym najłatwiejsze przeszkody sprawiają problem. Z tym biegiem to też różnie bywa, niby bieg, ale tak
@darosoldier Nie musisz umieć pływać bo wszystkie "wodne" przeszkody są płytkie. Ja w Myślenicach nie umiałem pływać, a pod koniec była zjeżdżalnia która kończyła się basenem i było spoko. Ostatnio byłem w Krk w tamtym roku, już umiałem pływać ale też się ta umiejętność nie przydała mimo że bieg był w Kryspinowie (nad dość sporym zalewem) i dużo było etapów wodnych. Woda sięgała mi do mostka a jestem dość niski. Generalnie w