Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania

Poprzedni wpis: https://www.wykop.pl/wpis/33162457/anonimowemirkowyznania-poprzedni-wpis-https-www-wy/

Wołam poprzez tag #cipindolny

Witam serdecznie w ten piękny poniedziałek.

Oczywiście moje rozstanie z byłą nie przeszło bez echa. Już się zaczęły wycieczki do mojej prywatnej strefy, postronnych ludzi, no prawie postronnych.
Oczywiście prawdziwa lawina zaczęła się kiedy ustawiłem status na wolny jest to też jakiś tam sygnał dla postronnych pierogów ew zainteresowanych moją osobą. Oczywiście byłą wywaliłem ze znajomych a konto ustawiłem tak, żeby praktycznie nic nie było widoczne dla osób obcych.
Lekka paranoja pomyślicie, ale troszeczkę się zdziwiłem zachowaniem mojej ex więc nie wiem do końca co jej do głowy strzeli a wiem natomiast, że będzie miała sporo czasu na bawienie się w Facebookowe biuro detektywistyczne. Dziennie parę osób się wypytuje co się stało? Mam oczywiście też grono takich, które trzymały stronę Ex ale to głównie bardziej jej znajomi. Więc jak zaczyna się taki temat z tonem oskarżycielskim w moją stronę lub wydźwiękiem jednostronnego podchodzenia do sprawy na korzyść mojej
ex bez możliwości prowadzenia dialogu, to dziękuję za znajomość i wywalam z FB.

Zgadnijcie kto się pierwszy odezwał do mnie? Jej matka. No z nią osobiście nie miałem zatargów ale w sumie mógłbym jej zarzucić wychowanie ex na księżniczkę, która ostatecznie będzie przez życie szła z tym swoim #!$%@? charakterem. Pewnie trafi na jakiegoś betę który mimo wszystko będzie stawiał pieroga ponad rozum i godność a nawilżony patyk będzie cenniejszy niż spokój ducha. Zadzwoniła do mnie w sobotę i tak przez przypadek wychlapała się, że moja ex wprowadziła się do nich, wróciła do domu rodzinnego. No ja się nie dziwię, nagle kapitalizm #!$%@?ł jej z pełną mocą i odkryła, że wygoda którą do tej pory miała, była w całości sponsorowana przez moje #!$%@? w pracy, której wydawało się nie szanowała, tak czy siak. Poczułem w środku to takie przyjemne ciepełko, takie kiedy karma dobrze wejdzie. #pdk

W dodatku różowa była tym typem człowieka, że gdybym spotkał się z nią dziś i powiedział jej, że dokładnie tak wyglądało jej życie dzięki mnie, że było wygodne i bezstresowe i że ma najwyższa porę wyciągnąć wnioski z tej lekcji zanim #!$%@? sobie resztę życia na bycie roszczeniową księżniczką, to pewnie nie okazała by skruchy ale odwróciła się na pięcie i poszła w #!$%@? obrażona na świat, na mnie, na rzeczywistość. Taki typ człowieka, gdzie refleksja przychodzi za późno o ile przychodzi w ogóle.

Więc matka od ex, zaczęła mi się żalić, że ex jest teraz rozbita, z nikim nie chce rozmawiać i bardzo przeżywa nasze rozstanie, że przecież nic się takiego nie stało, że to tylko głupia kłótnia, że z takiego powodu, nie powinniśmy kończyć związku. Spytałem się więc jej, czy się jej córeczka pochwaliła jak wielokrotnie mnie zawiodła, komplikowała życie i wpędzała w sytuacje które miejsca nie powinny mieć a po wszystkim nie pozwoliła sobie zwrócić uwagi i najczęściej się obrażała. A gdy się okazało, najczęściej tak było, że to ja miałem rację, nie potrafiła przeprosić i na palcach jednej ręki pijanego drwala jestem w stanie zliczyć ile razy usłyszałem, przepraszam.
Oj tam oj tam, wszystkie pary się kłócą,nie ma idealnych i musicie sobie z tym radzić razem, takie było podsumowanie matki mojej byłej.

Powiedziałem jej więc, że robienie dziennie 90 km do pracy żeby utrzymywać zachcianki jej córki, która w dodatku nie okazywała choćby minimum zaangażowania, by mnie w tym troszeczkę odciążyć nie wygląda jak związek ale jak sponsoring. Niech sobie więc porozmawia z córką bo najwyższy czas zacząć ją wychowywać ja od tego nie jestem i nigdy nie byłem.
Oczywiście matka ex się oburzyła jak ja w ogóle mogę tak mówić o niej o nich i ogólnie w tonie jakbym całą rodzinę obraził.
-Gienia, ja już wiem po kim twoja córka ma dominującą, najgorszą cechę charakteru, nie mamy o czym rozmawiać, życz jej szczęścia na nowej drodze życia- Słyszałem jak się jeszcze coś rzuca w słuchawce więc się rozłączyłem. Jej matka nigdy nie pokazała mi się z tej strony ale pewnie po ślubie zmieniła by się w toksyczną teściową, by się razem spotykały i #!$%@?ły na co wydać moje pieniądze przy tym zatruwając mi życie w dodatku zawsze mając jakieś ale, żebym czuł się jak gnój i podczłowiek aż w końcu sam bym w to uwierzył i żył przeświadczeniem, że księżniczka to najlepsze co mi się trafiło i nic lepszego mnie w życiu nie spotka. I ostatecznie byłbym wdzięczny, że raz w miesiącu mogę sobie zamoczyć, za pozwoleniem oczywiście poprzedzonym pisemną prośbą.

Zastanawiam się tylko jeszcze, jak się ma teraz ta cała sytuacja mojej ex i jej wielka przyjaźń z Mariolą i Stefanem? Mariola też wróciła do rodziców, pewnie Ex przemieszkała u niej tydzień ale co potem? A Stefan gdzie w tym wszystkim? Tyle są warte właśnie rady psiapsiółek i postronnych osób, szczególnie te rady dawane przez koleżanki których nikt patykiem ruszyć nie chce. #!$%@? się przenosi jak grypa a kobiety są na nie szczególnie podatne, taka moja konkluzja.
A ha no byłbym zapomniał, odezwał się były facet od Marioli chce się spotkać w tygodniu, wpadnie w środę na piwo chce pogadać powiedział, że to nie na telefon więc czekam do środy. Stay Tuned dostaniecie relację z pierwszej ręki.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla młodzieży
  • 35
@AnonimoweMirkoWyznania: niby #!$%@? ale jednak przezywasz komu by sie chciało pisać takie wysrywy. o ile to prawda to pewnie połowa rzeczy wymyślonych a druga przejaskrawiona zeby była "wina" dziewczyny. Ty przeciez taki ulozony pracowity gracz komputerowy a ona totalna karyna jak to wynika z opowiadań lol. nie wierze ze wytrzymałeś z nią więcej niz 2 dni. musiala sie naprawde dobrze ruchać albo ty byles wyposzczony. nie wierze w tą historię od