Wpis z mikrobloga

Przeszedłem Divinity Original Sin 2, Pillars of Eternity i Torment: Tides of Numenera. Po czasie mam problem z dopasowaniem wątków fabularnych do tych trzech gier gdyż wszystkie obracały się w okół toposów nieśmiertelności, bogów - półbogów i dusz. Okazuje się, że bez tego nie ma teraz epickiej przygody rpg. Nie mam nic do gier, podobały mi się, ale trochę mnie już nudzi obieranie tych kierunków w fabułach tych nowych rpgów.
Grając w DOS2 miałem przez chwile przebłyski, czy przypadkiem już nie przechodziłem tych gier, bo te wątki fabularne wydawały się takie znajome. Teraz czas na drugie Pillarsy więc pewnie będzie jeszcze gorzej xd
Najbardziej mnie irytuje dusza xD Czekam aż w cRPG opartym na fantasy pojawi się świat, gdzie magia oczywiście występuje, ale dajmy na to - nie ma dusz (w tym wyssania duszy, duchów - a co), ani jednoznacznych dowodów na istnienie bóstw.
#crpg
  • 3
@madry_i_mieciutki: Wątek główny Deadfire jest bardzo krótki, może 5% długości gry, ale to wciąż bogowie i dusze (bo na ich energii zbudowano uniwersum). Reszta gry, cały content poboczny to już lżejsze przygody w awanturniczym stylu. Może lepiej jednak jakąś odskocznie, np. Underrail dla zmiany klimatu albo jakiś klasyk sprzed wielu lat?
@madry_i_mieciutki: Moim zdaniem scenariusz pierwszego Fallouta powinien być wzorem dla wszystkich. Zaczynasz niewinną misję w poszukiwaniu jakiejś części zamiennej, wkręcasz się powoli w otaczającą rzeczywistość i kończysz ratując kraj przed inwazją mutantów. Nawet klasyczna pierwsza misja "zabij szczury" jest tak zrobiona, że nie rzuca się w oczy - wychodzisz z bunkra i trzeba sobie poradzić. Przy okazji uczysz się przeszukiwania skrytek i ciał.

Miałem duże oczekiwania dot. "Torment: Tides of Numenera."