Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Cześć.

Bardzo trudno mi się o tym pisze tutaj, mam nadzieję że chłopak nie zobaczy tego wpisu. Taguję #logikarozowychpaskow, bo wiem że ma na czarnej liście.

Mam 22 lata, tak samo jak mój chłopak. Studiujemy ten sam kierunek, na początku nasza relacja była tylko koleżeńska, potem była to bardziej przyjaźń, a teraz od 2 miesięcy jesteśmy razem. Rozumiemy się bez słów, wiemy o sobie wszystko, oboje jesteśmy praktykującymi katolikami, mamy podobne poglądy, nawet polityczne :D A o wykopie też się dowiedziałam od niego. Może trochę za wcześnie, żeby to mówić, ale ja go kocham.
Jest tylko jedna sprawa, która mnie bardzo smuci, czuję się rozdarta przez to i czasem czuję taką chwilową niechęć do chłopaka gdy sobie o tym pomyślę. Otóż chodzi o to, że on uprawiał seks z prostytutkami. Wyznał mi to miesiąc temu, bo nie chciał tego ukrywać. Bardzo szanuję go za tę postawę.

Chłopak miał od zawsze duże problemy z depresją, był bardzo nieśmiały, miał niewielu znajomych. Gdy się przyjaźniliśmy to często się żalił mi z jego niepowodzeń, kompleksów, samotności, niezadowolenia z własnego wyglądu (mimo że nie jest brzydki). Mówił mi o tym, że chodzi do psychologa, bierze leki. Często zabierałam go do jakiegoś kina, na piwo, on mnie też.
Samo to, że wyznawał mi takie bardzo prywatne sprawy było dla mnie takie fajne. Wiem, że to głupio brzmi. Ale czułam wtedy, że jestem potrzebna, że mi zaufał. Często mi mówił, że jestem inna niż inne dziewczyny - to chyba nalepszy komplement :D, że jestem empatyczna. Fajnie się spędzało razem czas widząc jak bardzo cieszy się z naszych spotkań. Potem jakoś tak wypadło, że jesteśmy razem.

Niestety trudno mi zaakceptować te prostytutki w jego życiu, z tego co mówi to był 3x. Powiedział, że nawet pani psycholog mu poradziła, żeby się wybrał. Tzn. on chyba zaczął o tym, a ona mu powiedziała, że jeśli czuje że będzie się z tym czuł lepiej to niech idzie. Może ktoś z #psychologia potwierdzi, że psycholodzy nie odradzają takich rzeczy? Wydaje mi się to trochę dziwne, kupować akceptację za pieniądze.
Tym bardziej to boli, że jednak jako katolik powinien bardziej się szanować. Ja chyba powinnam mu to jednak wybaczyć i zaakceptować, a nie skreślać z takiego powodu, skoro chce się poprawić. Sama nie wiem, to bardzo trudny temat dla mnie :(

Musiałam to z siebie wyrzucić.

#zwiazki #katolicyzm #rozowepaski #depresja

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Zkropkao_Na
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla młodzieży
  • 18
@AnonimoweMirkoWyznania: Jak się niczym nie zaraził i ciebie, to co to za różnica - takie życie. Teraz zastanów się czy go kochasz czy nie a nie zastanawiasz się co na to religia czy co na to twoja babcia.

A może jakby miał kogoś to już dziś byłby zajęty albo w małżeństwie i nigdy byś go nie poznała.

A co byś powiedziała jakby nie miał dziewczyny do tej pory, albo posuńmy w
@AnonimoweMirkoWyznania Jest to tak napisane, że wygląda na zarzutkę posiadającą parę wstawek mających uśpić czujność czytającego ( ͡º ͜ʖ͡º). Natomiast jeśli się mylę i nie jest to bait to nie sądzę, aby Twoja niechęć miała potrwać chwilę i minąć. Jeśli nie dasz rady zaakceptować faktu, że chodził na dziwki to ciężko będzie wyrzucić to z głowy i temat będzie powracać.
@AnonimoweMirkoWyznania: A co jakby miał dziecko z inną i płacił na nie alimenty, albo nie płacił na nie alimentów?

Albo miał dziecko, a matka dziecka zmarła czy chciałabyś faceta z dzieckiem?

Sama widzisz że jest dziesiątki możliwości.

Każdy by chciał dziewicę, z dobrego domu, ułożoną, ładną, mądrą, zgrabną, bogatą itd

Jak wiadomo nie tak łatwo mieć to wszystko na raz.
NiebieskaAzjatka: Jestem w podobnej sytuacji co Twój chłopak tylko nie mam dziewczyny.
Na dziwki poszedłem w wieku 21 lat. Byłem tylko raz, żeby sprawdzić jak to jest z kobietą.
Teraz mam 24 lata, nadal jestem bez dziewczyny, nawet nigdy nie byłem na randce. Starałem się, ale co ja mogę zrobić? Próbowałem tindera, badoo, zaadoptujfaceta, zapisanisobie, pielgrzymek, wspólnot katolickich, rekolekcji. W pracy mam sporo koleżanek, mówią że jestem "sympatyczny" i że kogoś
@AnonimoweMirkoWyznania: @Kontozalozonedlapostu: Tu nie chodzi o to, że się nie widzi inaczej szans i ktoś cię wpycha na zachowanie powszechnie uważane za niemoralne. To twoja decyzja czy chcesz iść czy nie do prostytutki.

Powiedział, że nawet pani psycholog mu poradziła, żeby się wybrał.


Prawie na pewno mu nie "poradziła" tyłka szła z jego tokiem myślenia, czyli

Tzn. on chyba zaczął o tym, a ona mu powiedziała, że jeśli czuje że
@fajny_kapelusz: no miałem tak, ale to tak nagle mnie trafiło wcześniej nie myślałem o tym nawet a tu nagle zakład sobie zrobiły w robocie czy jestem prawiczkiem, i coś zabolało, a jeszcze jak jedna powiedziała, że po co pytać (jak nie odpowiedziałem innym) jak wiadomo, to po prostu chyba widać po człowieku. W ogóle nie rozumiem wyśmiewania z tego powodu pewnie nie będąc normikiem i to dlatego, ale to, że ktoś
**sama_prawda**: Powinnaś dać mu szanse. Życie to nie jest bajka, nie każdy ma łatwo i przyjemnie w tych tematach, czasem trzeba wybrać mniejsze zło. Skoro miał z tym duży problem, rzutujący na całe jego życie to co w tym złego. Może jakby się nie zdecydował to by się skończyło inaczej, znacznie gorzej dla niego jeżeli jego psychika by już nie dała rady. A na cały ten katolicyzm nie masz co patrzeć -