Aktywne Wpisy
snickers111a +128
#!$%@? zamówiłem se piccunie na glovo bo posiadówa w domu, czekam ponad 3 godziny na dostawe, byly w międzyczasie dwa telefony, że pizze juz w piecu, a potem że już dostawca wiezie.
No i przyjechała, niedość, że zimna to mam wrażenie że dostawca latał bokiem z tą pizzą bo wygląda tak jak na foto pic rel.
Daje chłopu 150zł (zamówienie za 145zł) - już 5 zł nie chciałem bo po takim czekaniu
No i przyjechała, niedość, że zimna to mam wrażenie że dostawca latał bokiem z tą pizzą bo wygląda tak jak na foto pic rel.
Daje chłopu 150zł (zamówienie za 145zł) - już 5 zł nie chciałem bo po takim czekaniu
Ziarenkokawy +1
Aktywne Znaleziska
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Kilka dni temu wróciłem z konferencji o chłodnych gwiazdach ( ͡° ͜ʖ ͡°), Cool Stars 20, która miała miejsce w Bostonie.
Konferencja przyciągnęła rekordową liczbę 500 astronomów z całego świata. Obserwatorzy, modelarze, teoretycy, gwiazdorzy, karlarze, planetkowcy i słoneczniki. Jednym z tematów, które przewijały się niezależnie od pochodzenia astronoma był fakt, że niektóre gwiazdy są za duże. Jak się okazuje, jedne z najmniejszych „normalnych” gwiazd jakie istnieją,czerwone karły, mają, przeciętnie, 10% większą średnicę, niż wynikałoby to z modeli teoretycznych. Nie ma jednego, najlepszego pomysłu, dlaczego tak się dzieje, ale są poszlaki obwiniające za taki stan rzeczy aktywność magnetyczną. Modele przeważnie nie uwzględniają wpływu pól magnetycznych na rozmiar gwiazdy, więc to może być to. Klasycznie, trzeba więcej badań.
Innym popularnym wątkiem były obserwacje i modelowanie granul gwiazdowych oraz ich wpływ na pomiary prędkości radialnych gwiazd. Temat jest dość interesujący, bowiem posiadamy już instrumenty zdolne do badania tak drobnych przesunięć widma promieniowania. W telegraficznym skrócie opiera się to na tym, że w gwiazdach chłodnych najbardziej zewnętrzną warstwą jest płaszcz konwektywny, który bulgoce jak kipiąca grochówka.
Taki stan rzeczy pociąga za sobą ciekawe konsekwencje. W miarę jak bąbelek gorącej plazmy wypływa na powierzchnię plazmy, obserwator widzi, że materia bąbelka przesuwa się w jego kierunku, a to, z efektu Dopplera, przesuwa jej światło odrobinę w stronę promieniowania bardziej energetycznego. To z kolei powoduje, że obraz jest nieco bardziej niebieski. Efekt jest jest absurdalnie mały i kompletnie zaniedbywalny dla gołego oka, ale jest jak najbardziej detektowalny przez superczułe instrumenty, jakimi się posługujemy w dzisiejszych czasach. Oczywiście plazma po ochłodzeniu na powierzchni gwiazdy zaczyna powoli opadać do wnętrza gwiazdy, co skutkuje nieznacznym przesunięciem dopplerowskim jej światła ku czerwieni. Sumarycznie, co ważne, dominujący na przesunięcia dopplerowskie jest ten pierwszy ruch, ku powierzchni. Na Słońcu odpowiada to przeciętnemu poniebieszczeniu o około 1 m/s. Co ciekawe, obecność plam gwiazdowych tłumi ruchy konwekcyjne i, co za tym idzie, zmniejsza rzeczony efekt przesunięcia ku niebieskiemu. Przez chwilę zastanawiałem się, jak by kombinacja tych efektów wyglądała w przypadku moich gwiazd, które mają potężne plamy oraz bardzo silne pola magnetyczne oraz konwektywną otoczkę. Po chwili jednak sobie uświadomiłem, że przecież te gwiazdy rotują z prędkością powierzchniową rzędu 200 km/s, więc metr na sekundę w tę czy w tę będzie kompletnie nie do zaobserwowania.
Pełny opis i fotorelacja z mojej podróży, grillu w MIT, dobrym piwie w Bostonie oraz z samej konferencji znajduje się na moim nowym blogu.
Przy okazji chciałem podziękować Mirkom, którzy już zaczęli mnie wspierać na Patronite. Sprawdzajcie pocztę ( ͡° ͜ʖ ͡°). Następny wyjazd mam na zjazd Międzynarodowej Unii Astronomicznej do Wiednia za tydzień.
Pozdrowienia!
#astronomiaodkuchni #astronomia #ciekawostki
Poniżej foto - panorama Bostonu, - jakie zrobiłem ostatniego dnia w Stanach.
Obecnie najlepiej działającym jest model tzw. gwiazdowego dynamo. W skrócie chodzi o to, że gwiazdy składają się z warstw plazmy, w
@Al_Ganonim Ja zakładam, że próżnia jest wieczna i jak materia mogła się w niej pojawić później tak to co określasz mianem przestrzeni istniało zawsze, chociaż nie jest to tak do końca przestrzeń bo do jej zaistnienia potrzebne są minimum dwa punkty materialne zaistniałe w próżni, których odległość od siebie na osiach xyz określamy jako przestrzeń (kosmiczną).
Podobnie jest gdy włączysz