Wpis z mikrobloga

Ktoś tam niżej dodał wpis o tym jak to górnicy mają lekką prace i jak to nie tną w ch*ja. Po paru miesiącach przeglądania wypoku przyszedł czas żeby założyć konto i zająć głos.

A więc po kolei. O 6 masz podział, jeżeli masz ogarniętego kierownika to trwa to szybko i jesteś jednym z pierwszych w kolejce do zjazdu na dół. W praktyce zostajesz podzielony o 6:20 i lecisz biegiem do "Kalfusa" po materiał- zszywki do szycia przenośnika taśmowego, bańka oleju 20 litrów, bks (wciągarka ręczna) bądź masa innych materiałów i narzędzi. Pół biedy jak idzie Ci nieść kilof czy łopate, taki bks czy bańka oleju 20 litrowego w połączeniu z aparatem ucieczkowym na jednym ramieniu ( ok 3.5 kg) i torbą narzędziową ( ok 5-10 kg w zależności co ze sobą nosisz) potrafi dać w kość. Po wyjsćiu z komory narzędziowej idziesz na nadszybie i czekasz w kolejce 10-20 minut do zjazdu. Jesteś już w klatce (to ta popularna "szola"), zjeżdżasz na dół i biegniesz do pociagu licząc że jest jeszcze jakieś wolne miejsce. Jeżeli udało się zająć miejsce to oddychasz z ulgą, jeśli nie to dymasz z buta do rejonu przykładowo ok 6 km #autopsja. I o ile z początku po głównych trasach przewozowych jest w miarę równo to po zejściu z nich po ok. 3 km nieraz idziesz po nachyleniach rzędzu kilkunastu i kilkudziesięciu stopni gdzie wypiętrza "spąg" (inaczej podłoże po którym się poruszasz) Zanim dotrzesz na miejsce pracy to jesteś już cały zlany potem. No ale dotarłeś po godzinie szybkiego marszu, jest po 8:00 przodowy już w "przodku" (czoło wyrobiska chodznikowego w którym odbywa się urabianie kombajnem), bo nie można dopuścić do sytuacji w której to przodowy przychodzi ostatni a ludzie nie wiedzą co mają robić. Faktycznie jest czas żeby zjeść i zasznupać, jak w każdej INNEJ pracy jest czas na kawke, papieroska i śniadanko. Z tą różnicą że tu nie masz czasu na pogaduszki, sznupanie trwa parę chwil nie 10 minut a jesz szybko bo przecież już dzwonią do przodka i cytuje "TO MUSI K*RWA JECHAĆ- CZEMU TO K*RWA JESZCZE NIE JEDZIE". Wbrew powszechnej opinii nie idziesz spać, chyba że jesteś ślusarzem bądź elektrykiem i na podziele jedyna robota jaką ci przyznali to obstawa w przodku (Czyli dopiero jak coś się zj*bie, wybije napięcie bądź wystąpi awaria na kombajnie i znów cytuje "TO K*RWA NIE JEDZIE" to wstajesz i zaczynasz swoją robotę). Chociaż rzadko kiedy jedyna robota jaką dostają wyżej wymienieni fachowcy to właśnie obstawa w przodku. Najczęściej mają dodatkowe roboty. Nie ma czegoś takiego jak wyznaczona przerwa o 10:00, 11:00 czy innej godzinie. Jesteś głodny-jesz i wracasz do pracy; nie jesteś głodny- pracujesz. Oczywiście podczas pracy co jakiś czas z kimś sznupiesz. Koło godziny 9:00 na wyrobisko dotarł sztygar bądź kierownik oddziału i dołożył Ci jeszcze więcej roboty bo poprzednia zmiana "podkolorowała" swój raport i jest więcej do zrobienia bądź wyszły jakieś nagłe sprawy. Jest godzina 11:00, na biegu kończysz pracę i lecisz w stronę wylotu wyrobiska żeby zdążyć na pociąg pod szyb ( ewentualnie jedziesz taśmą przez moment- na własne ryzyko). Jesteś na stacji osobowej, udało się znaleźć miejsce. Kładziesz aparat ucieczkowy, torbę narzędziową i bks który oczywiście musiałeś wziąc z powrotem ze sobą i który musisz zdać do komory narzędziowej. Wyciągasz koszulkę na zmianę (jeśli masz) z torby. Poprzednią którą miałeś na sobie wyciskasz jak ręcznik i chowasz do torby. Jedziesz ok 15-20 minut pod szyb. 12:00 jesteś w kolejce pod szybem gdzieś po tyłach bo pociąg odjeżdżał 11:40 a inni czekali we wnęce pół godziny i wyszli z niej do kolejki w momencie kiedy przyjechał pociąg z twojego rejonu ( ͡° ͜ʖ ͡°) . Godzina 12:30 jesteś na powierzchni, 12:50-13:00 jesteś okapany i przebrany- odbijasz się na bramie.

Nie uważam że jest to najcięższy zawód na świecie. Jak nie fedrujemy to nie zabraknie ci bułek, żywności czy srajtaśmy w domu. Jest wiele cięższych i równie niebezpiecznych zawodów. Ale nie jest to też przyjemna praca, a przywileje i zarobki to jedyny powód przez który ludzie decydują się na ten zawód. Średnia wieku górnika to 52 lata. Średnia. 52. Czyli tej "wspaniałej górniczej" emerytury masz średnio 2 lata żeby się nią nacieszyć. Ale oczywiście lepiej sprzedaje się fakt że > mam na ulicy trzech emerytów górników po 60 lat w pełni sił < niż to że chowałeś ojca, wujka, brata bądź przyjaciela w wieku 52 lat. O ile nie zachorował na pylice, nie wysiadł mu kręgosłup, nie miał poważniejszego wypadku bądź nie zginął w wieku 25, 32 bądź 35 lat. Pracujemy w warunkach wysokiej wilgotności, w wysokich temperaturach, w miejscach zagrożenia wybuchu pyłu węglowego bądź metanu i miejscami zagrożonymi tąpaniami. Kiedy odetnie Ci drogę ucieczkową z przodka to nie masz możliwości wyjścia w inny sposób. Szanuję każdego kto podejmuje pracę, bez różnicy czy jest to #programista15k #budowa #korpo czy #kopalnia . Na każdego z Nas ktoś czeka w domu. Mama, tata, żona, dziewczyna czy dzieci. Tylko w 90 % kiedy na dole występuje któreś z zagrożeń naturalnych kończy się ono dla Ciebie śmiercią. Łatwo wami manipulować. Na koniec idealnie całokształt opisują słowa " Jak zarabiamy to nas nienawidzą, jak giniemy to nas kochają".

Nie dajcie sobą manipulować kimś kto nigdy nie widział tego na własne oczy i opisuje to na bazie historyjek zaczerpniętych z #internety. Oczywiście, 5 % z nas może i ma takie luzy, ale pozostali nie mają takich pleców.

#gornictwo #kopalnia #takaprawda
  • 28
  • Odpowiedz
@Life_will_kill_ya: nie możemy. Za paczkę zapałek na dole są w stanie zwolnić cię dyscyplinarnie. Poza tym nikt nie jest takim idiotą żeby wziąć je ze sobą na dół. Tabaka zawiera tytoń i jest między innymi można powiedzieć "zamiennikiem".

@dobry_bizon: w paru miejscach na stałe stoi #toitoi, przy nowo tworzonych wyrobiskach idziesz po tyłach gdzie nikogo nie ma. Prawie każdy nosi ze sobą papier toaletowy Większość potrafi przeczekać i zrobić
  • Odpowiedz
@evilbadday: Jakbyś napisał to 10-15 lat temu to przyznałbym Ci racje. Znaczna część z nas ma wyższe wykształcenie ( nie tylko górnicze), wiele jest też osób dla których górnictwo to sposób na emeryture a na codzień prowadzą własny biznes. "Ryli" jest mała część, oczywiście najbardziej wyrazista bo to oni zawsze najwięcej krzyczą, robią największy chlew i są największymi prostakami. My- normalni górnicy nie utożsamiamy się z bydłem. A reszta ludzi w
  • Odpowiedz
@shawn01: znam 3 górników którzy pracują w wieku 25-32 lata i każdy z nich to za bystry nie jest. Nie wspominając o dziadkach z czasów kiedy jedyne co musieli umieć to robić normy
  • Odpowiedz
Witam mirków, śpiący elektryk here ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@shawn01 fajny post, dosyć dobrze opisujący kopalnie. Od siebie mogę dodać, że pracuję od 3 miesięcy i takich śpiących dni miałem tylko dwa. Nie każdy elektryk pracuje na samym przodku/ścianie - często zdarzają się roboty w połowie chodnika.
  • Odpowiedz