Wpis z mikrobloga

Muszę przyznać, że @x-kom #xkom przechodzicie samych siebie i jesteście żałośni.

Rozwijając ten wpis przedstawię aktualne kalendarium:

29.06 - Oddanie telefonu do salonu do naprawy na gwarancję - powinienem od razu dawać na rękojmię, ale myślałem, że to będzie szybka piłka.
5.07 - Telefon przekazany serwisowi.
14.07 - Telefon do odebrania w salonie. Ekran faktycznie naprawiony, ale zaczął się restartować z taką częstotliwością, że skonfigurowałem swoje konto google dopiero za 4. próbą.
16.07 - Telefon znowu wylądował w salonie, tym razem z chęcią zwrotu hajsu z tytułu rękojmi. Osoba z salonu zgodziła się, że z telefonu nie da się korzystać, ale standardowo go będą próbowali naprawić. Przy okazji najpierw mi oddano pismo, z chęcią zwrotu kasy, po czym dostałem telefon, żebym je jednak przyniósł, bo potrzebują oryginał...
26.07 - Przychodzi mail z pdfem, w którym średnio zrozumiałym bełkotem napisano, że przekazują telefon do serwisu, celem stwierdzenia czy faktycznie telefon jest skopany. No fajnie, że 10 dni potrzebowaliście na zdecydowanie się czy wysyłać. Szkoda, że widać gołym okiem, że nie da się z niego korzystać.
28.07 - Telefon przekazany serwisowi.
6.08 - Wiadomośc prywatna do @x-kom, której równie dobrze mogło nie być, bo z niczym nie odpisał
14.08 - Odpowiedź, że w telefonie wymieniono baterię. I że skoro to jest element eksploatacyjny, to nie powinno sie liczyć jako rękojmia. I że żądać zwrotu hajsu mogę jedynie jeżeli wada jest istotna(telefonu się nawet włączyć nie da, rly?).
16.08 - Telefon odebrany z salonu. Po naładowaniu i włączeniu... NIC SIĘ NIE ZMIENIŁO, dalej nawet sie nie da włączyć. Nawet nie był zrobiony factory reset, tak jakby sobie u nich przeleżał miesiąc.
17.08 - Telefon ponownie reklamowany, ponownie z chęcią zwrotu hajsu z tytłu rękojmi.
23.08 - Mail z pdfem, że skoro była wymieniana bateria, to to nie była rękojmia, i że w ogóle, to teraz będzie reklamowana wymiana baterii. No i że przecież nie mam co liczyć na zwrot kasy, najpierw trzeba by stwierdzić, że wada jest istotna(czy nikt nie próbował go nawet włączyć?!). Telefon wyląduje trzeci raz w tym samym serwisie, i pewnie nie ostatni.

Przecież tak można się cały czas przerzucać, następnym razem powiecie, że to będzie reklamacja reklamacji wymiany baterii? Serio?

Co dalej? Jakiś rzecznik praw konsumentów? Bo to już jest jawna kpina z klienta.

#prawokonsumenckie #prawo #elektronika #reklamacja #zalesie
  • 7
@MamCieNaHita

14.08 - Odpowiedź, że w telefonie wymieniono baterię. I że skoro to jest element eksploatacyjny, to nie powinno sie liczyć jako rękojmia.

Mógłbyś dać oryginalne pismo z tą odpowiedzią?
@MamCieNaHita Trochę jednak naściemniałeś. Z odpowiedzi nie wynika, że wada "elementu eksploatacyjnego" nie podlega rękojmi. Im chodziło o to, że naturalne zużycie baterii nie jest jeszcze okolicznością uzasadniającą wadę baterii, która podlegałaby rękojmi.

Oczywiście kwestia tego czy dany spadek wydajności baterii wynika z wady lub naturalnego zużycia to już inna sprawa.
@Volki: Nigdzie nie użyłem słowa wada w kontekście baterii. Bateria mimo została wymieniona. Wadą określam to, że telefon łapie restarty przy włączaniu telefonu. Wymieniono baterię - nic to nie dało(widać to gołym okiem), a następnie określa się, że to się nie łapie pod rękojmie. Chodzi mi o to, że np. jest problem z ekranem, telefon spędził w serwisie miesiąc, wymieniono baterię i stwierdzono, że problemem była bateria i reklamacja się nie