Wpis z mikrobloga

Moje TOP4 argumentów w dyskusjach nad stanem polskiej służby zdrowia:

4. "Ja w moim Januszexie tyle zarabiam co rezydent. I co, też mam protestować!?"

No w sumie to tak. Idziesz do swojego Janusza i mówisz, że chcesz więcej hajsu.
Kiedy pensja jest sztywno ustalona ustawą, o podwyżkę trzeba prosić rząd.

3. "Za nasze się wykształcili! Jak wyjeżdżają, to niech wszystko oddają!"

Jeśli warunki się nie poprawią, a wprowadzi się kary za wyjazd, nadal będą wyjeżdżać. Z jedną różnicą. Wyjeżdżać będą nie PO studiach, ale NA studia. Wystarczy znajomość języka, a dostanie się na publiczne darmowe lub prawie darmowe studia w krajach zachodnich jest prostsze niż w Polsce.
Zresztą może się okazać, że za niedługo opłacalny może być nawet zwrot kilkuset tysięcy, byle tylko się wydostać z tego bagna.

2. "Mam paszport Medisatu za 99 cebulionów/mies. i działa lepiej niż NFZ."

Tak, kiedy chcesz zwolnienia albo recepty do apteki. Może jakiś prosty zabieg. Jak potrzebujesz leczenia szpitalnego, to nie licz na więcej niż podwózka pod publiczną placówkę. No i cena pakietu - póki jesteś młody i zdrowy jest niska. Wyższy wiek, przewlekłe choroby i już eksploduje tak, że nawet teoretycznie się nie opłaca.

1. "Niech se dorobią prywatnie."

I tak właśnie robią... ci najzdolniejsi, najbardziej ogarnięci. Stąd stereotyp bogatego lekarza. Ale jeśli chcemy zatrzymać tych najlepszych w publicznych szpitalach i przychodniach, trzeba im płacić konkurencyjnie. W przeciwnym wypadku zostaną tam już tylko tacy, których nikt nie chciał, i którzy sami nie byli w stanie ogarnąć działalności.

#nfz #rezydenci #zdrowie #janusze
  • 1