Wpis z mikrobloga

#frytusiacontent Dzień dobry, żyjemy i mamy się dobrze!

Minął niemal cały tydzień, a ja dostaję od Was mnóstwo zapytań o stan kitków oraz o formy pomocy. Jesteście wspaniali. Postaram się jak najszerzej opisać, co się działo w tym tygodniu.

Ostatnio zakończyłam na informacji, że Tadeusz trafił w niedzielę nocy do weterynarza z niemierzalną temperaturą i hipoglikemią. Byłam pewna, że będę się z nim żegnać. Próby podania kroplówki kończyły się fiaskiem, bo ma tak małe naczynia krwionośne, że wszystkie pękały. Więc dostał część pod skórę, część do pyska, pyk do inkubatorka i został na obserwacji przez kolejny dzień i noc. Przychodziłam do niego dwa razy dziennie, żeby dać mu komfort (kitki mnie rozpoznają, więc myślę, że to było ważne) i nakarmić go ze swojej ręki. Odebrałam go we wtorek rano chudziutkiego i jeszcze trochę osłabionego, ale stabilnego. Jednak nie ma to jak w domu - znowu nabrał masy i rozruszał się jak szalony. Lepiej być nie może.

Zajmując się tymi glutami, zaczęłam rozumieć, czemu rozmowy madek (i matek też) toczą się często wokół koloru i konsystencji gówna. Serio. Może oszczędzę Wam szczegółów, ale na podstawie zawartości kuwety stwierdziłam u nich, a weterynarz potwierdził, że mają uczulenie na mleko dla kociąt. Nietolerancja jest w końcu taka modna XD Tamto więc oddałam dla pozostałych kociąt, a z pieniędzy od Was kupiłam mleko typu convalescence support, które gówniaki tolerują i nie mają problemów gastrycznych. Weterynarz zamówił już dla nich specjalistyczne mleko, które nie powinno ich uczulać. Lada moment wprowadzimy trochę więcej mokrej karmy na rzecz mleka, ale póki co oba dostają #!$%@? na widok butelki.

A zostając jeszcze na chwilę przy kuwecie - przedwczoraj Tadeusz i Balbina musieli mieć w nocy jakiś zajebisty wizjonerski sen, bo po przebudzeniu oba zaczęły korzystać z kuwety i tyle było mojego trudu. Aczkolwiek nadal babcia Sushi wspiera ich metabolizm, bo wylizuje je po brzuchach i w ogóle dba o nie, także mi już pozostało tylko karmienie butlą, zakraplanie oczu jako profilaktyka kociego kataru oraz podgrzewanie wody do termoforu. I wyczesywanie szczotką z naturalnego włosia, większą od nich - uwielbiają ją. I czują się u mnie w domu na tyle dobrze i bezpiecznie, że przez chwilę się przestraszyłam, że mają problemy ze słuchem (babcia Sushi jest głucha, więc jestem przeczulona na tym punkcie) - nie reagują na żadne wrzaski, klaśnięcia, jebnięcia w stół, mają wywalone i elo. Ale weterynarz sprawdził i powiedział, że reagują, po prostu wiedzą, że nic im się nie stanie. Tadeusz nawet ma #!$%@? na odkurzacz - za to Balbina uciekła za kanapę ze strachu i potem nie mogła wyjść, ale dzięki niej przynajmniej zebrałam kurz zza kanapy XD

Balbina rośnie jak prosiak, w ciągu bodaj 3 dni przytyła z 200 na 300g, także hasztag zdrowakobita z niej XD Poza momentami, kiedy jest głodna i czeka na butlę, mogłabym dla niej nie istnieć - kocha tylko Sushi i zupełnie jej ona wystarczy do szczęścia. Lubi włazić mi na laptop, ostatnio nawet udało jej się odłączyć mi internet. Bardzo dba o higienę i w ogóle jest zajebista jak mydło w płynie. Za to Tadeusz… jest jednak kobietą XD No nic, gender. Co najwyżej przyszły właściciel zdecyduje, co dalej z kwestią imienia. Tadeusz kocha termofor, ale jeszcze bardziej kocha leżeć na mnie. Nakryłam ją raz na próbie wsadzenia mi mordy do kawy. Ogólnie Tadeusz jak coś je albo pije, to całą sobą - ostatnio musiałam jej wycierać cały pysk łącznie z oczami, bo wsadziła ryj po uszy w karmę XD Żadne z nich niestety nie zrobi kariery na YouTube, bo kiedy włączam im aplikację z piszczącą myszą na telefonie, to łapią mnie za palce i telefon mają w nosie. No nic, ech.

Po raz kolejny stokrotne dzięki dla wszystkich, którzy dorzucili swój grosz oraz kupili i dostarczyli nam karmę bądź wyprawkę. Tadeusz i Balbina to najlepiej odchowane, zadbane i odkarmione koty na świecie. Dzięki Wam, Mirki i Mirabelki! Oczywiście w komentarzach tradycyjnie dawka zdjęć. O S T R O Ż N I E: cukrzyca alert! Miłego dnia ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#koty #pokazkota #smiesznekoty #kitku #dziendobry #kociaciocia
f.....a - #frytusiacontent Dzień dobry, żyjemy i mamy się dobrze!

Minął niemal cał...

źródło: comment_iVV34gKCkl022XSSHfIyiaCWdzSBE0se.jpg

Pobierz
  • 47