Wpis z mikrobloga

Mirki mam do was pytanie, ale nie myślcie że to troll bo na prawdę o tym myślę. Otóż jestem #!$%@?, a jako że nie mam auta to muszę się jakoś przemieszczać, no i wychodzi na to, że w zimę będę jezdźić motorem, a raczej motorowerem, bo tych większych mi szkoda. Tak więc mój junak 902 dostanie w dupsko w zimę. Problem w tym, że jak odpalić przy -10* silnik 49ccm na gaźniku? Trzeba by go podgrzać. I tu pytanie jak to zrobić.

Myślałem o tym, żeby w około radiatora (silnik chłodzony powietrzem) owinąć jakiś drut oporowy i na minutę go włączać przed odpalaniem silnika, co by go najpierw trochę rozgrzał do tych 30* na plusie.

Kolega znowu mi mówi, że kamazy odpala się rozpalając pod nimi ognisko i żebym palnik wziął i kupił. W sumie też nie głupie, tylko pytanie czy to nie zaszkodzi silnikowi. Może zwykłą zapalniczką odkręconą na duży płomień da się go rozgrzać?

Druga opcja, to czy bezpiecznie będzie, "wyregulować" tak gaźnik, by na jałowych obrotach było ok. 2k obrotów? Obecnie jest 1k, jako że motorower nie ma alternatora, tylko prądnicę, to by ładować akumulator silnik musi mieć wysokie obroty. To też byłoby bezpieczne?

#motoryzacja #motocykle #mechanikasamochodowa #mechanika #pytanie #niebieskiepaski
  • 23
  • Odpowiedz
@Wariat_Z_Mokra_Glowa:
Gaźnikowy też odpali, spokojna twoja mokra głowa ( ͡° ͜ʖ ͡°).
Jest jeszcze jedna sprawa, jak będziesz jeździł w zimie, kiedy już solniczki będą na drogach częściej myj tą pierdzawkę, bo ruda będzie tańczyć jak szalona. Sól to straszna franca
  • Odpowiedz