Wpis z mikrobloga

@nostalgiczny1990: Mało co wnerwia mnie tak bardzo w propagandzie obecnego rządu, jak to gadanie o potrzebie zwiększenia dzietności. No bo, przyjrzyjcie się tej argumentacji: "trzeba posiadać dzieci bo nasze społeczeństwo się starzeje i nie będzie miał kto pracować na emerytury". Serio? To po co ja w takim razie płacę składki emerytalne? Wiem, wiem, system jest taki, że płacimy na pokolenie swoich rodziców, a pokolenie naszych dzieci na nas. Ale, mam powoływać na świat nowego człowieka, nawet jeśli nie chcę, dlatego że ktoś kiedyś wymyślił taki idiotyczny system a ktoś inny nie potrafił zadbać o jego sprawne funkcjonowanie? Czy obecni rządzący naprawdę myślą że taka ekonomiczno-socjalistyczna pobudka będzie głównym motywem posiadania dzieci? Jeśli obecny system emerytalny ma się zawalić, to czy nie lepiej wesprzeć go tymi pieniędzmi, które idą na 500 plus? Tak, żebyśmy zaczynali odkładać na siebie, a nie na pokolenie wstecz? A nie wymyślać jakieś nowe formy złodziejstwa jak te pracownicze fundusze kapitałowe (OFE 2)? Skąd zresztą pewność, że ci tak pożądani przez rząd przyszli płatnicy ZUS nie wyjadą z kraju na skutek złej sytuacji ekonomicznej, wywołanej przez socjalne rozdawnictwo rządu?
To jest zresztą przyczynek do absurdu programu 500+. Kto normalny będzie robił dziecko dla 500 zł miesięcznie? Normalny nikt, patologia jak najbardziej. Rozumiem, że wychowanie dzieci kosztuje, ale nikt trzeźwo myślący, mający trudną sytuację ekonomiczną, nie powoła na świat człowieka licząc na to, że rząd będzie zawsze mu pomagał. A robienie dzieci przez ludzi niemądrych nie jest oczywiście zjawiskiem pozytywnym.
Teraz, dlaczego ja nie chcę mieć dzieci. Odpowiedź jest prosta - bo się do tego nie nadaję. Jestem przed trzydziestką, mam fajną pracę ale wymagającą zaangażowanie więcej niż 8 godzin w biurze. Na opiekę nad dziećmi nie miałbym czasu. Fakt, że musiałbym się nimi zajmować irytowałby mnie i na nich odreagowywałbym złość. To, że nie mógłbym pospać w weekend bo dzieciak nie może spać wywoływałoby we mnie agresję. Pominę już fakt, że na skutek tego miałbym mniej kasy na to co lubię, czy nawet na oszczędzanie. Mam dużo fajnych rzeczy, książek, czasopism, dzieciak mógłby mi je zniszczyć. Głupi jest argument - kto pomoże mi na starość. Czyli mam wymagać od dorosłego człowieka, który ma rodzinę swoją, żeby zajmował się chorym starcem, nie mając nawet ku temu kompetencji? Sto razy bardziej wolę profesjonalny dom opieki, na który będzie mnie stać, bo nie będę miał dzieci.
Oczywiście, szanuję ludzi którzy dzieci mają, którzy potrafią z nimi wytrzymać, i dobrze je wychować. Ale ja sam się do tego nie nadaję. Dlatego też traktowanie mnie jako kogoś gorszego dlatego że dzieci mieć nie chcę obraża mnie jako człowieka.

#bekazpisu #socjalizm #dzieci #refleksja #polityka
  • 10
  • Odpowiedz