Wpis z mikrobloga

#prawo #ubezpieczenia #oc #pytanie #kichopyta
Mirki mam trudny temat, pierwotnie wrzuciłem z anonimwych, ale nie wiem po co, skoro chcę dobrze xD

Robiłem dziś zakupy w galerii, po powrocie zorientowałem się, że na mojej Fieście widać czerwony lakier, z tyłu na błotniku.
Jestem prawie pewien tego, że niechcący zarysowałem komuś auto podczas wyjazdu z parkingu. Wcześniej tego nie widziałem, a to naprawdę rzuciło się oczy... Poza tym wyjeżdżałem tyłem z miejsca parkingowego, a za mną stało jakieś czerwone auto na gdańskich numerach.
Wróciłem od razu na ten parking, ale tego samochodu już nie było.
Co robić, żeby zachować się fair i co może mi za to grozić?
Na parkingu był monitoring.
  • 13
@Zgrywajac_twardziela: Przekopałem trochę internet. Sprawa była by oczywista dla policji i ubezpieczalni, gdybym centralnie wysiadł, sprawdził, że faktycznie zarysowałem i odjechał. Ja przed ruszeniem odpaliłem muzykę, wycofałem i pojechałem, dopiero pod domem mnie tknęło, jak zobaczyłem lakier i od razu wróciłem. Padał deszcz, było już po 20, więc ciemno.
Jak zwykle jakaś gówniana przygoda.
Ktoś coś?
@Zgrywajac_twardziela: Taaaa, ale jak koleś będzie dociekał, zgłosi i mnie namierzą, to jeszcze będę musiał zabulić z własnej kieszeni za szkody, a tak może to pójść z mojego OC. Przypadek nietypowy, typowy dla mnie haha.
Poczekam, może jakaś dobra dusza doradzi coś mądrego i jutro po pracy jakoś się to wyjaśni.
@Krypton: pójdź zgłosić, że ci chyba ktoś przerysował auto, sprawdzą monitoring, wyjdzie, że to ty, udasz głupiego i przyznasz się do winy XD Swoją drogą żeby ubezpieczyciel zrobił regres to muszą ci udowodnić ucieczkę, a żeby była ucieczka to musi być świadomość spowodowania szkody i jeśli to bardzo mała przycietka to mogłeś nie zauważyć
@restecp: Tak, ale ten lakier można było zetrzeć palcem, a na moim błotniku i całym aucie jest naprawdę wiele innych, większych rys niż ta po tej prawdopodobnej kolizji drogowej xD Naprawdę nic nie poczułem, ani nie usłyszałem, to jest po prostu takie przeczucie graniczące z pewnością, że to ja komuś zarysowałem furę.
@Krypton: ja bym się nie przejmował, skoro nie wiesz czy zarysowałeś no to musiało być na tyle małe, że nawet na monitoringu może nie być widać czy coś. Nie wiadomo też czy tamta osoba w ogóle to zauważyła, bo może dopiero zobaczy za kilka dni. Do tego gdyby zauważyła jak wsiadała to raczej by czekała na ciebie albo zostawiła kartkę. W ogóle nie wiadomo czy w ogóle zarysowales, może to on