Wpis z mikrobloga

@Mescuda: + Dobre geny. Ja za dzieciaka byłem karłem, w dodatku wycofanym i niesmialym (pod koniec podstawowki 150-ileś juz nie pamietam), wiec co drugi seba do mnie fikał w podstawowce. Na szczęście słaby nie byłem, raz mi się udało wklepać typkowi 2x wiekszemu, ale to glownie dlatego ze chodzilem na karate i wiedziałem dobrze gdzie uderzac bo znallem punkty witalne