Wpis z mikrobloga

niektóre rozkręcają się bardzo długo i to też jest osobliwa kwestia, mnie paroksetyna przy drugim podejściu zaczełą dopiero działać koło 4 tyg i to delikatnie a pełna poprawa była po 6 tyg.
@Graczek123: czyli zanik stanów lękowo depresyjnych, unormowanie apetytu snu i wielu innych. Początkowe efekty uboczne też z czasem zaczęły znikać natomiast rośnie apatia i słabe odczuwanie przyjemności i jest to mniej intensywne. To chyba ma do siebie każdy SSRI że tłumi negatywne i pozytywne emocje. Jednego jestem już pewien po prawie 3 latach z tymi lekami że na pewno nie leczą długofalowo jedynie zakrywają problem na jakiś czas a po odstawienia