Wpis z mikrobloga

@EyesWideShut: Oglądam tylko dlatego że czytałem wszystkie książki Severskiego, liczyłem na odwzorowanie książek, a dostałem serial inspirowany. To tak jakbyś był w fabryce szwajcarskiej czekolady, naoglądał sie całej produkcji, a na koniec w dostajesz wyrób czekoladopodobny z biedronki. Aktorzy jacyś mierni, i nie pasujacy do pierwowzorów książkowych (no może poza aktorem grającym Travisa i Jorgensena), nie wiadomo co się dzieje
  • Odpowiedz