Aktywne Wpisy
ChwilowaPomaranczka +259
Wróciłem z policji xd w sumie to 10 min trwało przesłuchanie. Pan policjant pokazał mi screena, spytał czy jestem autorem. Ja oczywiście potwierdziłem. Powiedziałem że to był żart, nikt nie wziął tego na poważnie, i że własnoręcznie usunąłem wpis jak zrozumiałem że może on wzbudzić ogólnokrajową panikę i paraliż służby zdrowia. Zeznania zostały spisane w 4 (xD) zdaniach, policjant powiedział że prokuratura zdecyduje o wszczęciu postępowania, ale prawdopodobnie tak. Kara od 6
Hanlan +300
#heheszki #wykop #afera #samoloty #wspomnienia #aferasamolotowa #lotnisko
Pamiętacie te aferę. Ktoś wie może jak to się finalnie zakończyło, ale trzeba przyznać chłop się chyba niespodziewał, że to się tak skończy XD
Pamiętacie te aferę. Ktoś wie może jak to się finalnie zakończyło, ale trzeba przyznać chłop się chyba niespodziewał, że to się tak skończy XD
Ale dzisiaj pokonaliśmy przepiękną trasę! Przejechaliśmy około 130 kilometrów z Chiang Mai do Pai, po drodze zbaczając i zwiedzając okoliczne atrakcje. Olbrzymi wodospad, nowobudowana świątynia, wszystko to to było nic przy samej DRODZE.
Niby wiedzieliśmy, że ta trasa jest świetna, kilku znajomych ją pokonało i baaardzo zachwalało, ale po paru miesiącach poruszania się głównie po mieście nie byliśmy chyba gotowi na to, co zobaczymy.
Sunęliśmy równiutką trasą (w większości), a krajobrazy zmieniały się powoli. Cała trasa prowadzi przez górzystą dżunglę. Setki zakrętów, a po bokach wysokie drzewa i zbocza kolejnych wzgórz. Jechaliśmy ciągłym, zielonym korytarzem, co chwilę przebijało słońce, a droga mieniła się kolorami, które nawet jako daltonista byłem w stanie w pełni docenić.
Dawno mi się tak dobrze nie jechało skuterem. To jedna z najlepszych tras, jakie pokonaliśmy w życiu. Moglibyśmy tak jechać i jechać. Godziny mijały nam na podziwianiu widoków, rozmowach, szukaniu fajnych miejsc do zobaczenia. W głowie leciały mi różne utwory pasujące do sytuacji, od przyśpiewek góralskich po soundtrack ze Swiss Army Man.
Pod koniec trasy, gdy w końcu wjechaliśmy na górę i zobaczyliśmy zielony krajobraz sięgający po horyzont, osiągnąłem już stan motocyklowego katharsis, czułem jedność z otaczającą nas dżunglą.
Humoru nawet nie zepsuło nam to, że zostaliśmy przemoczeni do suchej nitki na ostatnim fragmencie trasy. Pai przywitało nas genialnym noclegiem w środku dżungli, świetnymi widoczkami i pysznym jedzeniem. Teraz już jest wieczór, siedzimy sobie na tarasie i słuchamy, jak wszystko wokół nas żyje. Dżungla nigdy nie śpi. Chyba zostaniemy tu dłużej niż planowaliśmy.
Zapraszam do obserwowania tagu #chrapki, gdzie co jakiś czas będę publikował posty związane z życiem w Azji, ciekawostki, zdjęcia, anegdoty.
Warto również obserwować profil na #instagram, gdzie codziennie będziemy wrzucać zdjęcia z naszych podróży.
Nasz blog znajdziecie pod adresem chrapki.pl
Fanpage na fejsie
#podroze #tajlandia #azja #chillout #natura #emigracja #motocykle
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora