Wpis z mikrobloga

Wracałem przed chwilą Wisłostradą do domu, na środkowym pasie zrobił się lekki korek. Samochody zaczęły wymijać auto stojące na światłach awaryjnych, także je wyminąłem, przejeżdżając obok niego zauważyłem, że w środku siedzi młoda dziewczyna, wiozła jeszcze jakiegoś pieska, który wyglądał przez okno. Nie spieszyło mi się zbytnio do domu, więc zaparkowałem przed nią i poszedłem się spytać, co się stało. Odpowiedziała lekko spanikowana, że chyba się jej samochód zepsuł, dzwoni po znajomych o jakąś pomoc, ale na razie bezskutecznie. Nie znam się zbytnio na samochodach, więc zaproponowałem, że może uda mi się zepchnąć jej auto na pobocze, Ja raczej wątłych rozmiarów, w sumie nie wierzyłem, że samemu dam radę, ale auto jakoś zaczęło się toczyć i w końcu udało się je jakoś bezpiecznie zaparkować na poboczu. Wiecie co jest w tym wszystkim najgorsze?, że wszyscy którzy stali w korku za mną mieli na to wywalone, nikt nie wysiadł, nikt nie pomógł, zaczęli trąbić i mnie chamsko prawie poboczem wymijać. Na końcu dziewczyna bardzo mi podziękowała i powiedziała, że już teraz sobie poradzi.
Ot taka historia, a ja w sumie #czujedobrzeczlowiek. Miłego wieczoru.
#szaryburekfoto #warszawa
  • 62
@nightmeen: Ech, pamiętam miałem taką sytuację, że stoję za audi na światłach. Światła się zmieniają i widzę, że audi zgasło i nie idzie go ponownie zapalić. Od razu dałem ręczny, światła awaryjne, bo za mną parę aut stało, wysiadłem, dałem znać tym z tyłu żeby nas wyminęli, podbiegłem, zapukałem w szybkę i oznajmiłem koksowi w środku, że go podepchnę na pobocze. Trwało to może 15-20 sekund, ale do dzisiaj lubię sobie
@nightmeen: Cool Story bro, propsuję taką postawę, bo parę dni temu miałem podobną sytuację z tym że ja mieszkam w Niemczech i pomogłem Niemcowi, któremu zapalił się silnik w Volkswagenie Sharan ugasić, a najmieszniejsze to jest to że za mną zatrzymał się jeszcze jeden Słowak a wszyscy Niemcy i Holendrzy przejeżdżając obok mieli #!$%@? na trzech facetów latających z gaśnicami przy zadymionym samochodzie.