Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
#feels #zdrada #psychologia #truestory #zalesie
Bardzo nie chcę być dalej w związku z moją narzeczoną, która brutalnie zdradziła mnie 6 lat temu (dała się wydymać w dupę swojemu byłemu, jak się okazało mieszkaliśmy już wtedy razem i była wówczas ze mną w ciąży, ale podobno o tym nie wiedziała jeszcze) a 4,5 roku po pierwszej zdradzie przez 1,5 roku zdradzała mnie z drugim typem (dziesiątki pocałunków, bliska relacja zwieńczona wytryskiem w usta w samochodzie) - powiedziała mi o obu zdradach 3 miesiące temu. Mój największy problem jest w tym, że nie jestem w stanie jej zostawić, z racji posiadania cudownej 5-letniej córki i nie mogę poradzić sobie z tym dysonansem.

Jeśli chodzi o szczegóły to oficjalnie jesteśmy ze sobą mniej więcej 6 lat (wcześniej około rok chodzenia za rączkę i szlifowania relacji), mieszkamy w mieszkaniu bez kredytu, ja zarabiam całkiem nieźle, ona trochę gorzej. Wszystko do tej pory jakoś się układało, do gara zawsze było co włożyć, dziecko nie chodziło w szmatach itd, ogólnie stawałem na #!$%@?, żeby zapewnić im godny byt - to jeden z powodów, przez które czuję się tak mocno #!$%@?.
Nie jestem w stanie wyrzucić narzeczonej na bruk, nie mam po prostu serca zrobić jej takiej krzywdy tym bardziej, iż wiem, że widywałbym w takim przypadku córkę bardzo rzadko a nie wspominam już o tym jak ciężkie byłoby to przeżycie dla dziecka i jak wielki cios bym jej tym zadał.

Od 2 miesięcy chodzę na psychoterapię, ale jakoś nie widzę nawet światełka w tunelu, żeby mogła mi pomóc. Zacząłem pić trochę więcej alkoholu niż dotychczas, wychodzić ze znajomymi, no ogólnie robić to co lubię (de facto rzeczy, które poprzednio lubiłem nie sprawiają mi już praktycznie żadnej satysfakcji) ale nadal nie mogę przestać myśleć o tym jak mogła mi to zrobić. Nie spodziewałem się takich informacji, nie dawała po sobie w żaden sposób poznać, że przez tyle lat tak perfidnie mnie okłamywała. Wielokrotnie, gdy gdzieś obok pojawiał się temat zdrady, to sama piętnowała takie zachowanie, czy to w filmie/serialu czy to w życiu u kogoś, gdy się o tym usłyszało.
Domyślam się, że zaraz otrzymam komentarze typu "wyrzuć #!$%@?ę na ulicę" itp., ale dla mnie jest to jednoznaczne z wyrzuceniem jej i dziecka. Nie miałbym szans w sądzie, w kwestii opieki, ale akurat nie mogę napisać dlaczego.

Ogólnie to nie wiem #!$%@? co zrobię. Męczę się każdego dnia przeokrutnie, nie mogąc wyrzucić z głowy tych wszystkich myśli, które zajmują mi lekko 90% czasu w ciągu dnia, przez co zaczynam mieć problemy w pracy.
I nie, nie jest to żaden bait jak zapewne wiele innych podobnych historii, po części chciałem się wprost wyżalić a po części może liczę, że znajdzie się ktoś mądry i będzie w stanie mi pomóc lub podpowiedzieć jak pozbyć się #!$%@? tego gówna z głowy.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: marcel_pijak
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla młodzieży
  • 70
  • Odpowiedz
  • 29
@AnonimoweMirkoWyznania w jaki sposób Ci o tym powiedziała? "Ej, słuchaj, kilka lat temu mój były zerżnął mnie w dupala?" A właściwie czemu tam? A z lodem co? "Robiłam facetowi loda ze spustem w jakimś tam samochodzie?"
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: postaraj się o przyznanie opieki albo 50:50, żeby nie było, że małą widujesz przez kilka godzin w weekend. No i gdzie ty miałeś oczy, po pierwszej zdradzie trzeba było się pakować. Poszukaj w necie fundacji/stron ojców, którzy walczą o równe prawa do dzieci.
  • Odpowiedz
  • 0
To musi być zarzutka bo przecież żadna laska sama z siebie by się nie rozpruła na temat zdrad które były kilka lat temu
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: niestety trzeba się rozstać.Sprawy zaszły za daleko a Ty jej nigdy nie wybaczysz.Taka prawda.Skoro zdradziła to znaczy,że nie kochała.Związek ma problemy na głębszym poziomie.Dziecku trzeba dawać wzór.Rozwód to rozwiązywanie problemów,a tkwienie w nieudanym małżeństwie to bierny dramat.Dzieciom sie pokazuje ze wszyscy jestesmy omylni zwlaszcza rodzice i ze takie sytuacje tez w zyciu mają miejsce.
  • Odpowiedz
To ona podjęła takie decyzje, że chce zniszczyć waszą rodzinę i ty nie mozesz teraz sam dźwigać całego ciężaru.


@Puukko: ładnie napisane ale to oczywiście nie jest prawdą - fakt to nie wina OPa ale niestety właśnie jego odpowiedzialność ¯\_(ツ)_/¯ nie prosił o to i może nawet nie zasłużył ale musi teraz sam dźwignąć ten ciężar, szczególnie jeśli ta laska chce być z nim dalej

No ogólnie to nieciekawa sytuacja -
  • Odpowiedz
OP: @wykopowy_brukselek a na #!$%@? miałbym baitować? sytuacja z życia jak zapewne wiele innych. Czemu powiedziała akurat teraz? Nie mam pojęcia, najwyraźniej zjadło ją sumienie.
@Puukko a powodem, przez który Twoi rodzice zdecydowali się na takie rozwiązanie również była zdrada?
@dzikipies102 też bym tak chciał, ale to surrealizm
@turtelian nie mogę, bo sam mam wiele za uszami, nie raz po ogłoszeniu mi tych wszystkich informacji puszczały mi nerwy i zbyt wiele
  • Odpowiedz
OP: @visac o tej relacji 1,5 rocznej z jakimś #!$%@? randomowym typem powiedziała mi podczas spaceru, mówiąc, trzęsącym głosem że zrobiła mu lagę ze spustem do ryja. Jeśli chodzi o szczegóły to przez miesiąc wałkowałem, dopytywałem się o każdą najmniejszą drobnostkę i najważniejszymi informacjami było dla mnie to, co opisałem w poście.
Jeśli chodzi o "zerżnięcie w dupę" to wyszło to podczas wypytywania właśnie o ww. szczegóły i również się do
  • Odpowiedz