Wpis z mikrobloga

Mówili wyjdź z przegrywu... razem z #rozowypasek jechaliśmy do jej siostry i jakis koleś wjechał mi w dupe. Człowiek dba o auto bardziej niż o #rozowypasek i tak znajdzie się ktoś w passacie kto będzie chciał zrobić w twojej dupie analna dewastacje... A mogłem w piwnicy siedzieć piwo pić i przeglądać #wgw
#gorzkiezale #wypadek
źródło: comment_fZRVnZBjiazWCofnbzCC6lx5uZSNCfwV.jpg
  • 75
@Biedak_cebulak12: Mi tydzien po zakupie jakas hondą wjechal od tylu pod samochod...
A ostatnio dziadek zajechal mi droge - ucieklem na wysepke i obydwa prawe kola rozwalone razem z zawieszeniem... Ubezpieczyciel robil wszystko zeby nie wyplacic - zawsze policje wzywaj, ucz sie na bledach innych:)
Co do nie wyplacenia najpierw wymyslili ze sie umowilismy bo mieszkal blisko mnie, pozniej ze felgi nieorginalne, jezdzilem jeszcze na miejsce wypadku pokazywac, ich specjalista sprawdzal
@kulyk też myślałem żeby nie wzywać, ale doszedłem do tego samego wniosku, że będzie lepsza podkłada potem przy ubezpieczeniu. Wiadomo jak oni działają... A też u mnie starsi ludzie byli i było mi ich żal, widać że był świadomy tego co zrobił ale nasz piękny kraj wymaga dodatkowej czujności w niektórych sytuacjach ( ͡º ͜ʖ͡º)
@Biedak_cebulak12 Wiem jakie to uczucie... W ubiegłym roku odebrałem samochód z gruntownej renowacji. Mechanika, lakier, wszystko jak z fabryki. W piątek wyjechałem z warsztatu, a we wtorek jakaś gnida wjechała mi w tył i uciekła ( ͡° ʖ̯ ͡°) Dobrze, że monitoring miejski nie dał plamy.
@Biedak_cebulak12 współczuję Ci Mireczku, też właśnie przez to przechodzę. Moje autko stoi w ASO trzeci tydzień, też w tył dostało (naprawa z OC sprawcy).

Jedno co Ci mogę doradzić: nie bierz auta od ubezpieczyciela. Niby dają auto tej samej klasy, od razu po zgłoszeniu szkody a za 2 tygodnie zadzwonią , że auto już powinno być naprawione wg nich i zastępcze się dłużej nie należy. Najlepiej moim zdaniem wziąć auto z wypożyczalni,
@Biedak_cebulak12 jezu to tylko #!$%@? samochód, zrobią Ci i będzie zajebiście, od tego są ubezpieczenia. Zawsze się boję, że jebnę w kogoś takiego - a zdarzyć się może, nazywamy to wypadkiem - i będę słuchał #!$%@?. Raz miałem sprawę z mojej winy, baby nie mogłem znieść po minucie to sam zadzwoniłem po policję i zamknąłem się w samochodzie, #!$%@? że straty były tak ogromne że odjechałem na kołach i wystarczyło się dogadać