Wpis z mikrobloga

Kolejny dowód na to, że w #lublin mieszka wiele osób, które można nazwać amebami umysłowymi.

Nowe osiedle, dopiero co oddane. Każdy miał możliwość wykupienia miejsc postojowych. Niestety #cebula mocno, chcieli zaoszczędzić, więc teraz ból, że nie ma gdzie zaparkować. Pomysłowi "kierowcy" parkują więc na miejscach dla osób niepełnosprawnych. Efekt? Na wszystkie 10 takich miejsc ani jedno nie jest dostępne.

Ludzie wykańczają sobie mieszkanka i mają w dupie sąsiadów i ogólnie przyjęte zasady.

Uprzejme zwracanie uwagi niestety nie przynosi żadnego skutku. Młode małżeństwo stwierdziło - "to gdzie my mamy parkować skoro nasz blok jest 10 m stad?!".

Jako że osiedle to droga wewnętrzna, to #policja czy #strazmiejska nic do tego.... Spółdzielnia (bo to jej teren), powiedziała, że jedynie co można zrobić, to zostawiać kartki za wycieraczkami. Które wiadomo że c***a dadzą.... Sam wjazd na osiedle jeszcze nie jest w żaden sposób oznakowane.

Jakieś pomysły lub sugestie jak można ten problem rozwiązać?

Ja swoje miejsce mam wykupione ale zajmuje je "moja" ekipa, natomiast mi przysługują te miejsca. Dlatego też mieszkanie na parterze. No i ogólnie te miejsca po coś są dla osób niepełnosprawnych.

#parkowanie #prawo #prawojazdy #niepelnosprawni #motoryzacja
Baakedr - Kolejny dowód na to, że w #Lublin mieszka wiele osób, które można nazwać am...

źródło: comment_GOtKdsScUwnwHxEsP6JY7UHL2vR8EK4k.jpg

Pobierz
  • 101
  • Odpowiedz
@krzysztof-es-545: spoko u mnie na osiedlu była taka sama sytuacja i po wielu telefonach na policję i SM administrator osiedla spotkał się z dzielnicowym, żeby się dowiedzieć dlaczego nikt nie interweniuje. Niestety dzielnicowy stwierdził, że nie mają ludzi i radź sobie pan sam. Prawo prawem, a wszyscy i tak mają to w dupie.
  • Odpowiedz
@foullyCE: Jak już napisałem wyżej

Art. 231 kk
§ 1. Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając
obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego,
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
  • Odpowiedz
@krzysztof-es-545: O istnieniu takiego prawa wiem, ale co z tego skoro nikomu się nie chce kopać z policją. Mam niestety dość złe zdanie o tej instytucji. W ostatnim miesiącu mój szwagier nagrał i zgłosił gościa rażąco łamiącego przepisy co skończyło się mandatem dla pirata na kilka tysięcy, ale co z tego skoro pół godziny po zgłoszeniu tego nagrania sprawca zadzwonił do szwagra z pogróżkami, bo policja udostępniła wszystkie dane, oczywiście nieoficjalnie.
  • Odpowiedz
@foullyCE: Czyli tradycyjne "jest #!$%@? ale nie warto z tym nic robić".
Właśnie przez takie podejście jest jak jest.

pół godziny po zgłoszeniu tego nagrania sprawca zadzwonił do szwagra z pogróżkami


@foullyCE: Tak, tak. Szkoda tylko, że historia piękna tak samo jak i nieprawdziwa. Jakie dane? Skąd te dane? I przede wszystkim skąd numer telefonu? Jeszcze zabawniejsze jest to, skąd szwagier miał wiedzę na temat tego czym skończyło się to
  • Odpowiedz
@krzysztof-es-545: 1. Szwagier w mailu na policję podał swoje dane, ponieważ będzie świadkiem w sądzie.
2. Numere telefonu podał również w mailu.
3. Sprawa była medialna i rzecznik lokalnej policji opowiadał o ukaraniu pirata.
  • Odpowiedz
@pzsoa: Mój post o naklejkach nie był kierowany do belwarga, ale do kogoś innego. Nie zawsze da się rozwiązać sytuację pokojowo, a także nie zawsze dogadasz się z drugim, nawet jeżeli jest to wspólnota mieszkaniowa i jesteś sąsiadem dla kogoś innego, choć nie wiadomo kto się trafi. O ile anonimowe wiadomości za wycieraczką są jeszcze w porządku, raczej nie jestem zwolennikiem przebijania opon oraz luzowania kół, spuszczania powietrza.
  • Odpowiedz
@pzsoa: Niesprecyzowanie odniesienia się do danej rzeczy wprowadza zazwyczaj w błąd. Skoro posiadacie taki problem z osobnikiem oraz zgaduję, że już próbowano załatwić to polubownie, to sprawa najpewniej już nabrała oficjalny obrót?
  • Odpowiedz
@Rave77: wszyscy zainteresowani oczekują rozmowy polubownej, jeśli chodzi o oficjalny obrót to takim jest zaangażowanie czy to policji, czy radnych, wiem, że oficjalnie zostało to bodajże gdzieś zgłoszone.
  • Odpowiedz
@ArchDelux: fakt mój błąd powinno być służbom, postanowiłem poprawić, abyś mógł spokojnie przeczytać. Przyznaję się do popełnienia błędu przy pisaniu. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Niestety popełniłem błąd przy przepisywaniu, dlatego też przepraszam Cię, za to, że musiałeś na ten błąd patrzeć. :)

@ArchDelux: "nie zawaham się zgłosić tego w odpowiednie miejsce" oraz "nie chciałbym być zmuszony do zgłaszania tego odpowiednim służbom" sugerują w jaki sposób brak
  • Odpowiedz
@ArchDelux @Rave77 @pan_dzik02

Skoro ktoś był na tyle zdeterminowany by mnie tu wystalkować i zaangażować Was Mirki to należą się Wam krótkie wyjaśnienia.

1. Na zdjęciu macie rzut z góry, wraz z ponumerowanymi "wycięciami w pasie zieleni". Samochody korzystają z "wjazdu" nr 2 - najbardziej zdewastowanego i jednocześnie najszerszego. Sami oceńcie czy tak powinien wyglądać legalny wjazd na posesję (brak obniżonych krawężników, brak utwardzenia)
2. Teren ten nie jest terenem prywatnym -
b.....g - @ArchDelux @Rave77 @pan_dzik02

Skoro ktoś był na tyle zdeterminowany by ...

źródło: comment_CQezjKUilNsoiIZbWBN6S9T8WQCXfBv6.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz