Wpis z mikrobloga

@Agemaker: Jak wypuszczali mamę ze szpitala 2 miesiące temu to powiedzieli, że 2-3 tygodnie życia jej zostało i nic już się nie da zrobić - zaawansowany rak z przerzutami, 4 lata walki z chorobą.
Myślę, że między innymi dzięki mojej obecności, ogromu miłości jaki dostaje, dobrej atmosferze w tym mieszkaniu i kilku innym zabiegom które stosujemy udaje się przedłużać jej życie choć odrobinę i sprawić aby te ostatnie tygodnie/miesiące życia przebiegły
@AurenaZPolski: jest ciągle "na morfinie" więc nie cierpi, tylko, że jest przytwierdzona do łóżka poza wyjściami do toalety. Może i byłoby to wyjście gdy to był skrajny ból. Mimo wszystko na co dzień dużo rozmawiamy pokazuje jej zdjęcia i filmiki córki - to jej daje dużo radości - widzę, że jest szczęśliwa, jak na mnie patrzy, że mi się w życiu powiodło i sprawy się mają bardzo dobrze oczywiście poza jej
@Giganum: z jednej strony podziwiam i rozumiem, z drugiej może zamiast hospicjum jest jeszcze wyjście w postaci osobistej opiekunki? Zawsze to jakieś wyjście, np. 2 tyg. z mamą i tydzień w domu, jakiś ewentualny gorszy moment mamy to oczywiście zostajesz, ale jeśli faktycznie ona będzie żyła jeszcze miesiącami (okropnie to brzmi), to może to jest rozwiązanie jakieś. Mama ma profesjonalną opiekę, partnera, ty jesteś z nią większość czasu, ale nie non
@Ogau: Co zrobić, na wykopie sami teoretycy życia co odnajdą się idealnie w każdej sytuacji, dla nich zawsze rozwiazaniem jest egocentryzm. @Giganum: Dużo sił, to jest miarą naszego człowieczeństwa jak zajmujemy się starszymi i chorymi którzy wymagają opieki, a z których już żadnych korzyści nie czerpiemy poza samą obecnością.
@Giganum: Nigdy nie zrozumiem ludzi, którzy wolą być w domu i angażować w pomoc otoczenie nie licząc się z ich planami niż być w hospicjum z naprawdę profesjonalną opieką. Trochę to egoistyczne i nieracjonalne. Sam zapowiedziałem "w razie czego", żeby koniecznie się mną nie opiekowali tylko oddali w dobre ręce. To nie więzienie. Tak czy inaczej trzymaj się bo sytuacja raczej z tych słabych.