Wpis z mikrobloga

@wypokowy-egzorcysta: ja praktycznie nie praktykuję medytacji. Jak nie mogę zasnąć i skupiam uwagę, to dzieją się dziwne rzeczy. Mówię, miałem orgazm w głowie, potem w genitaliach, rozlał się po całym ciele. Potem dostałem fazy REM na jawie, ruchy gałek ocznych i te wizje. Kiedyś np. miałem fazę REM, pojawiły się fraktale i zacząłem wchodzić w jakieś kosmiczne wrota...
@lukasz-nosek: Po 5 latach intensywnego medytowania zrezygnowałem z tej techniki, bo już nic nie dawała. Siedziałem któregoś dnia i będąc już całkowiecie zrezygnowanym, powiedziałem - Boże, nie chcę więcej (wtedy, to były problemy ze stresem wśród upierdliwych ludzi) i taki zrezygnowany żyłem sobie dalej. Po niedługim czasie, może 2 tygodnie, temat się uzdrowił. Później zacząłem uzdrawiać za pomocą modlitwy coraz więcej i więcej, aż do momentu w którym zaczęła pojawiać się
@wypokowy-egzorcysta: Też miałem podobne przeżycia. Trafiłem do guru, londyńskiego medytatora, który od lat ma przebudzone Kundalini. Podobno przy podniesionym Kundalini nie da się pracować. Wątpię w to, bo ta energia bardzo pomagała mi w pracy. Jak sądzisz?
@rtoip7: Sądzę, że kundalini przepycha czakry i przywraca ziemski tryb funkcjonowania. Problem w tym, że ziemskie energie są nasączone emocjami i takie przepchanie nie trwa długo, bo przyciągają one emocje, które znowu zapychają czakry.

Np. Gdy kundalini przeszło przez wszyskie czakry, ludzie słabsi mentalnie, słuchali się mnie jak psy. Po bardzo krótkim czasie, zaczęła do mnie wracać dominacja, którą wysyłałem. Co z tego, że mogłem ustawiać większośc ludzi jak chciałem, jak