Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
1. Bądź mną, mirek piwniczak, lvl 20, 6/10 (a jak się postaram to może w przyszłości 7/10 ale chadem nie będę) , ale problemami nawiązywania dłuższych relacji. Kontakt z rozowymi to najwyżej koleżanka gadka
2. "Posnapuje jakąś zboczona loszka?"
3. Znalazła się
4. Wysyłam benisa
5. Jej relacja "o bożeee". Dopytuje się jej co się stało. Odpisuje, że duży.
6. Proponuje od razu spotkanie. Odległość to jakieś 150 km, więc w razie czego wykonalne.
7. Koniec zabawy też się jej podobał, więc jeszcze bardziej napalona.
Teraz dochodzimy do mojego #!$%@?, bo przytrafiła mi się pierwsza okazja do zaruchania, ale wolałbym to zrobić z kimś kogo bym kochał. Dodatkowo strach przed porażką, bo jej z gadki wynika, że doświadczona, ale jeśli robił bym to z ukochaną to zawsze mógłbym pogadać o tym. Jeszcze pozostaje miejsce spotkania. Jeśli miałbym gdzieś pojechać to bym musiał znaleźć jakiś dobry powód dla rodziców (mieszkam z nimi), aby pojechać do innego miasta a u mnie nawet nie ma hotelu na godziny.
Tak więc pozostanę raczej nadal #przegryw (przepraszam skrajnych przegrywow za ten tag, nie martwcie się, mam zakola)
Dodam jeszcze #badoo #tinder bo tematyka podobna

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla młodzieży
  • 7
Bądź mną, mirek piwniczak, lvl 20, 6/10 (a jak się postaram to może w przyszłości 7/10 ale chadem nie będę) , ale problemami nawiązywania dłuższych relacji.


@AnonimoweMirkoWyznania: No tak, jak pojedziesz 150 km na seksy z przypadkową dziewczyną z internetu, to na pewno Ci pomoże zawiązywać w przyszłości dłuższe relacje... () Ogarnij się chłopie.

wolałbym to zrobić z kimś kogo bym kochał


@AnonimoweMirkoWyznania: No to po
@AnonimoweMirkoWyznania: W nosie mam co inni o tym sądzą, ale na pewno nie widzę nic dobrego w dmuchaniu przypadkowej z internetu, zwłaszcza na 1. spotkaniu.
Raz, że nie uważam takich przygód, a dwa, że co to za wyczyn umówić się z puszczalską?

Przegryw to ten stan umysłu, gdy chorobliwie fantazjuje się o możliwości dmuchania kogokolwiek, bez miłości, uczuć, małżeństwa.

No i przegryw to ten, kto wysyła takie zdjęcia. Masz ty rozum