Aktywne Wpisy
Nie mam już pojęcia co robić... 27 lat na karku, z różowa poznaliśmy się w szkole i jesteśmy w związku już 9 lat, mieszkamy razem od 7.
Na początku wszystko było super, wspieraliśmy się, odkrywaliśmy jak to jest być samodzielnymi i "dorosłymi", ja praktycznie od początku jak mialem 19 lv poszedłem pracować do firmy, gdzie zarabiałem ledwo ponad najniższa krajowa. Ona dostała się na jakiś staż w korpo, gdzie finalnie po latach
Na początku wszystko było super, wspieraliśmy się, odkrywaliśmy jak to jest być samodzielnymi i "dorosłymi", ja praktycznie od początku jak mialem 19 lv poszedłem pracować do firmy, gdzie zarabiałem ledwo ponad najniższa krajowa. Ona dostała się na jakiś staż w korpo, gdzie finalnie po latach
czerwonykomuch +80
Niezmiennie przypominam, że Polska znajduje się dopiero na 9 miejscu (nie licząc instytucji UE) pod względem wartości sumarycznej pomocy dla Ukrainy i jest wyprzedzana m.in. przez Danię - kraj z połową naszego PKB. Polacy są za to pierwsi do jęczenia o wdzięczność i przeprosiny za krzywdy sprzed blisko wieku. Poczucie wyższości pana Polaka wobec chłopa Ukraińca wciąż panuje w narodzie, podsycane bardzo skutecznie przez ruską propagandę.
Przezabawne jest udawanie, że polska pomoc
Przezabawne jest udawanie, że polska pomoc
#anonimowemirkowyznania #sgh #korposwiat #biznes #pracbaza #warszawa
No witam mireczki, dostałem się w tym roku na to słynne SGH i mam rozkminę, czy nie rzucić studiów (albo przynajmniej dotrwać rok). Choć sama tematyka studiów mnie ciekawi, mam wrażenie, że Wielka Różowa jest zbyt dużą korpowyrobnią i za mało uczy praktycznego podejścia do biznesu. A ja sam coraz bardziej się przekonuję, że korporacja to nie jest w ogóle środowisko dla mnie i że nie chcę tam trafić, choćby mi dawali lepsze $$$.
Ale do rzeczy. Jak to naprawdę jest z korpo w PL? Ja dotychczas słyszę same negatywne rzeczy. Moja ciotka pracuje w pewnej polskiej firmie telekomunikacyjnej - przez projekt robi 12 godzin, samowolka szefostwa, nie będę wchodzić w szczegóły. Mój ziomek, po technikum informatycznym, 25 lat, pierwsza praca w większej firmie w IT (pewna polska firma ochroniarska), ilekroć się widzimy, psioczy na pracę, mówi, by nie iść do korpo, a ostatnio mi wyznał, że prawie co się nie pobeczał w pracy (a to serio typ o twardym charakterze) z powodu pracy właśnie. Przykłady z życia wzięte (niewszystkie), a w internecie tego sporo.
Czy korpo jest serio aż tak demoniczne, jak często idzie trafić na wyjątek? Nk
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Zkropkao_Na
Dodatek wspierany przez: Nie siedź w domu w ferie i w wakacje
IMHO warto popytać znajomych o atmosferę pracy w miejscu, którym pracują + kierować się zasadą, że jeżeli na rozmowie rekrutacyjnej atmosfera była grobowa to w zespole może być
Pracuje w korpo, sporo moich znajomych pracuje w różnych korpo i nikt nie narzeka jakoś specjalnie. Jak się zdarzają nadgodziny to zwykle kasa się zgadza.
ja zawsze trafaielm na swietne osoby i mi sie podobalo
Korpo zalety:
Względne bezpieczeństwo zatrudnienia (przynajmniej ja tak miałem)
Pensja przeważnie atrakcyjna i terminowa + socjale.
Jak nie ma pracy, to nie #!$%@? i Cię nikt nie kontroluje co robisz.
Korpo wady:
Jak są projekty to #!$%@? 12h dziennie a nawet więcej
Typowa machina organizacyjna gdzie Ty jesteś tylko numerkiem, względnie pozycja w tabelce Excela albo na zielono albo na czerwono.
Stres, wariacje i przeważnie kierownictwo z przerostem ego.
Ogółem nie
A z decyzją rzucenia studiów to się wstrzymaj, jeśli jeszcze nie masz licencjata - wyższe się przydaje.
Komentarz usunięty przez autora
Ogólnie to manago mogą robić co chcą, zależy jak trafisz. Nie raz będziesz ciśnięty do tego, żeby łamać prawo, nie raz nie. Jeśli trafisz do działu z dużym udziałem chłopów to co najwyżej po pracy będą piłkarzyki i może pitca, jeśli na odwrót- zarząd będzie organizować imprezy, ale głównie dla tych co są wyżej, żeby mogli poruchać siksy. Nie licz
Korpo, korpie nie równa.
W moim było tylko odbicie się na początku pracy.
Jechales do centrali i miałeś dwa typy pracowników.
Jedni od kawy do kawy w biurowej kawiarni. Heszki smieszki na korytarzach.
Drugi typ to Ci #!$%@? na spotkanie z otwartymi laptopami w ręku. Non stop na telefonie i #!$%@?.
Mówiłem