Wpis z mikrobloga

  • 0
@ojacie169 serio? Byłem na tym w kinie ostatnio, taki średniak to był i parę scen #!$%@?ł przez co wyglądały słabo. Bardziej z tego scenariusza podobała mi się autopsja Jane doe
  • Odpowiedz
@CaraMia:
Taki pierwszy, który odcisnął piętno:
Noc Żywych Trupów (1968)- oglądałem z rodzicami po archiwum X jak byłem naprawdę szczylem.TO było 1 zderzenie z zombie. TO było tak bardzo przerażające, te wszystkie koszmary etc. a wystarczyła scena z początku, jak ten trup podchodzi i zabija jej narzeczonego. Dopiero w 2010 przy Naznaczonym doznałem tego samego efektu szoku, tylko obejrzałem ten film sam, na słuchawkach, ciemność w domu i cały dla mnie.
  • Odpowiedz