[AnonimoweMirkoWyznania]

#anonimowemirkowyznania
Dlaczego różowe oburzają się gdy zaproponuje im się rozdzielność majątkową po ślubie, a same nie widząc nic złego w tym że zostają przy panieńskim nazwisku, ew. dwuczłonowym, mimo że kariery naukowej nie prowadzą. Myślałem że jak ktoś jest za nowoczesnym modelem małżeńskim to powinien być konsekwentny.

#zwiazki #slub #logikarozowychpaskow

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Zkropkao_Na
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie

[AnonimoweMirkoWyznania]

BogatyŁobuz: @AnonimoweMirkoWyznania: > kiedy partner/partnerka posiada duże zadłużenia

To jest kwestia wyskoczenia po pijaku do kasyna i przez partnera jesteś w czarnej d

Zaakceptował: Eugeniusz_Zua}

[mockingbird_]

@AnonimoweMirkoWyznania: passat 2002 i tak nie wejdzie do majątku wspólnego, o ile janusz stał się jego właścicielem przed zawarciem małżeństwa

[kokosowykot]

@Slanina: no właśnie coś zaleciało bólem dupy:P To chyba typ, który jest przekonany, że jak się żeni, to baba ma przejść na jego nazwisko, bo to ona wchodzi do jego rodziny i taka jest TRADYCJA!!!!! Kobita miała w tym temacie inne zdanie, więc ten się spiął, bo co ludzie we wsi powiedzo, że niby żona a nazwisko inne. Rozdzielność majątkowa to nawet spoko pomysł - ale co ma jedno do drugiego?

[TestoDepot]

@AnonimoweMirkoWyznania: Po prostu jeśli kobieta widzi w mężczyźnie męża, a nie bankomat (bardzo rzadka sytuacja), w dodatku sama pracuje i coś nieźle zarabia, to nie będzie to dla niej najmniejszy problem, tyle. Inaczej wygląda sprawa w sytuacji tych księżniczek co chcą leżeć i pachnieć.

[C.....a]

@AnonimoweMirkoWyznania: Wiele kobiet nie miałoby z tym problemu. Po co zawsze generalizujecie i wyciągacie wnioski z pupy lub ewentualnie dwóch wizażowych wpisów na krzyż?

Główny argument tej drugiej strony jest taki - kochasz, więc nie powinieneś patrzeć na związek przez pryzmat ewentualnych zysków i strat... I tyle. Niektórym to przeszkadza.

[AnonimoweMirkoWyznania]

it20k: > Główny argument tej drugiej strony jest taki - kochasz, więc nie powinieneś patrzeć na związek przez pryzmat ewentualnych zysków i strat... I tyle. Niektórym to przeszkadza.

@Ciasteczkowapotworzyca: Co ciekawe tak mówią tylko ci, którzy w razie zakończenia związku będą po stronie zysków.

Zaakceptował: kwasnydeszcz}