Wpis z mikrobloga

Mam taki problem że jak jestem zestresowany albo muszę się na czymś skupić, to bezwiednie coś podjadam. I to w naprawdę dużych ilościach. I to nie tylko słodycze, ale też owoce, warzywa, kanapki itp. Niby owoce zdrowe, ale nie jak jesz po 6 jabłek dziennie (obok normalnego śniadania, obiadu i kolacji).

Czy istnieje jakiś rodzaj przękąski - naturalne bądź sztuczne, obojętnie - kompletnie pozbawione kalorii i innych składników odżywczych? Takie co nawet i po dwa kilo dziennie można wpieprzyć i nic po tym nie będzie?

#dieta
  • 20
@Meowz: nie chodzi o jedno posiedzenie, ale po trochę przez cały dzień. No i trochę drogi interes te banknoty - z tego co patrzyłem takie pudło 50zł.

@antkowa: niezbyt pomaga, bo i tak często myślę o jedzeniu. No ale może kwestia treningu. Po prostu myślałem że istnieje jakiś magiczny wynalazek który pozwoliłby mi tego treningu zaoszczędzić.
@Jag1enka: poszukałem na szybko czy można marchewkę przedawkować, i okazuje się, że tak, i to bardzo łatwo - zalecana dawka witaminy A to mniej więcej 100g marchwii na dzień, i regularne jedzenie więcej niż to może prowadzić do wielu schorzeń, m.in. powiększenia wątroby i problemów ze wzrokiem.

Dlaczego zdrowe odżywianie jest takie trudne :/
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@GoGoPowerRangers: a to nie wiedziałam, a miałam kiedys fazę na marchewkę i na pewno było to sporo więcej niż 100g takie 2-3 duże zjadłam jak mnie ssało. To może lepiej ogórki, niskokaloryczne i smaczne ale dla mnie istnieją tylko w sezonie, jak można dostać gruntowe bo szklarniowe to fuj, a z własnego ogródka to już miód malina, chociaż jakby poszukać to też się pewnie okaże że mogą zaszkodzić