Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
5 lat temu (a miałam wtedy lat 20) na jednej z imprez, po zaciągnięciu się zielonym wstrzymałam oddech na tak długo, że straciłam przytomność. Miałam wtedy ultra odlot, byłam pewna, że kosmici testują na mnie działanie narkotyków, a ja się zgłosiłam na ochotnika (xD). Długo mnie nie można było dobudzić, podobno wymiotowałam, a następnego dnia, kiedy się obudziłam, poczułam, jakby moje IQ spadło o przynajmniej 40 punktów. Byłam wtedy przerażona, napisałam długą notatkę w pamiętniku informującą o tym, że na własne życzenie pozbawiłam siebie inteligencji, ale byłam (wtedy xD) już zbyt głupia, żeby coś z tym zrobić i postanowiłam nauczyć się żyć jako debil i zapomnieć, że kiedyś mój mózg funkcjonował inaczej. To był mój ostatni incydent z narkotykami, potem poszłam na studia, teraz robię magistra, łączę to z pracą na pełny etat jako developer i dzisiaj, nie mogąc zasnąć przypomniało mi się to zdarzenie. Teraz pytanie: czy mogę pójść do jakiegoś lekarza i on może w jakiś sposób sprawdzić, czy te 5 lat temu usmażyłam sobie część neuronów? Niby funkcjonuję normalnie, ale pamiętam jak dziś, jak się czułam tamtego poranka i chciałabym wiedzieć, co było tego przyczyną. Poszukałabym w google, ale nie wiem, co wpisać

#narkotykizawszespoko #pytaniedoeksperta #kiciochpyta

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla maturzystów
  • 27
@AnonimoweMirkoWyznania:
Neurony się tak łatwo nie "smażą", spokojnie :) Jeśli mózg był niedotleniony wystarczająco długo albo miałaś udar, to mogły się "usmażyć" i wtedy na rezonansie wyjdą tzw. blizny glejowy, obszary martwicy, nieaktywne, wygaszone. Ale to bardzo mało prawdopodobne. Poczucie "opadłego IQ" jest normalne przy "kacach" różnego rodzaju, czy innych przygodach (uraz, zatrucia chemiczne itp.). Czil, żyj pełnią życia, złożyłaś składnego posta, studiujesz, budujesz mieszkania, więc wszystko jest git :) Ew.
@cpp17:

160 IQ (ponoć inteligentni częściej sięgają po narkotyki) i gdybyś nie zgłupiała, to nie mogłabyś ukończyć studiów. W życiu najlepiej powodzi się tym przeciętnie inteligentnym.

Nie no, teraz to popłynąłeś stary :)

Wyższe IQ może tylko pomóc w skończeniu studiów, a nie zaszkodzić :) To o czym piszesz, bo wiesz że w którymś kościele bije dzwon, to zbadany fakt, że szansa na osiągnięcie szeroko pojętego sukcesu życiowego jest rzeczywiście
z wyższym IQ skorelowane są zaburzenia psychiczne, zwątpienie w siebie (Kruger-Dunning), inklinacje do substancji psychoaktywnych, zaburzone cykle dobowe itp


@Dutch: O jakie to kurła prawdziwe... patrz psychopaci, socjopaci i inni z tego typu zaburzeniami.
@GoSiulKa:
Z psychopatami to akurat różnie bywa - Tedów Bundych jest relatywnie mało, afair wielu spośród nich jest nawet poniżej średniej albo na granicy upośledzenia, tylko że takie przypadki nie przebijają się do popkultury :)
@AnonimoweMirkoWyznania: Historia cudowna, ale nie słyszałem nigdy o substancji która by faktycznie uszkadzała neurony po jednym użyciu :D takie rzeczy to albo niedotlenienie (nawet jak wstrzymałaś oddech to nie na tak długo żeby sobie coś zrobić, pień mózgu o to dba) albo fizyczne uszkodzenie. Na 99% miałaś wkrętkę po zielonym, jak każdy kiedykolwiek. Niektórym się wydaje że są sparaliżowani, kumpel raz był przekonany że zjara chatę bo zostawił włączoną kuchenkę (indukcyjną).
@Dutch: miałem dawno temu wypadek: spadłem ze sporej wysokości i walnąłem potylica w krawężnik. Obudziłem sie po kilku minutach, w stanie totalnego paraliżu - czucie zaczęło dopiero po chwili wracać wraz z takim palacym uczuciem rozchodzacego sie mrowienia. Na następny dzień udałem się na pogotowie z ogromnym bólem głowy i szyi. Nie dopatrzyli się żadnych poważnych urazów głowy ani kręgosłupa, ale za to na EKG wyszło coś co ich zbulwersowało, ale
O jakie to kurła prawdziwe... patrz psychopaci, socjopaci i inni z tego typu zaburzeniami.


@GoSiulKa:
Psychopaci i socjopaci to w znakomitej większości ludzie, których społeczeństwo uznałoby za kretynów lub, ta bardziej empatyczna część, za opóźnionych w rozwoju. Ci ludzie zazwyczaj mają IQ dużo niższe od średniej. Przeciętny socjopata to bezrobotny menel z najgorszej dzielnicy miasta albo nawet bezdomny, nie lekarz psychiatra malujący obrazy.
@piwniczak:
Trudno mi cokolwiek Ci doradzać, bo nie jestem lekarzem. Jeśli Cię to niepokoi, to powinieneś iść do neurologa, psychiatry i na diagnostykę obrazową. Fakt, że nie dopatrzyli się niczego w okolicach głowy to dobry prognostyk.

ale za to na EKG wyszło coś co ich zbulwersowało, ale nie powiedzieli co.

Co... lekarz nie ma prawa nie powiedzieć Ci, co go "zbulwersowało" w Twoich wynikach. Ma obowiązek udzielić Ci pełnej informacji o